Jest żywność do wzięcia na cele charytatywne. Sklepy szukają partnerów

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Duże sklepy muszą przekazywać żywność zagrożona przeterminowaniem organizacjom charytatywnym. Na Opolszczyźnie więcej jest żywności do oddania niż chętnych do jej wzięcia.

Od miesiąca obowiązuje w Polsce ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności, która zobowiązuje duże sklepy do nieodpłatnego przekazywania organizacjom społecznym żywności wycofanej ze sprzedaży ale pełnowartościowej.

Sklepy muszą zawrzeć stałą umowę z organizacją pozarządową i mają na to jeszcze tylko 4 miesiące. Potem zacznie się naliczanie kar za brak umowy. Tymczasem, jak komentuje Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu, na razie partnerów społecznych brakuje.

- Nawiązujemy kontrakty, zawieramy umowy i szukamy organizacji, które by chciały tę żywność przejąć z sieci handlowych – mówi Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu. - Wbrew pozorom jest więcej żywności do odbioru niż organizacji, które chcą ją przejąć. Jesteśmy przygotowani do akcyjności, a tu jest wymagana systematyczność. Organizacja społeczna musi nawet codziennie lub co 2 – 3 dni odebrać żywność ze sklepów w odpowiednich godzinach, musi dysponować własnym transportem, sfinansować koszty transportu. Mamy momenty, gdy żywności jest dużo, jest ona z krótkim terminem przydatności i brakuje czasu na jej rozdanie.

Opolski Bank Żywności ma już zawarte umowy na odbiór żywności z kilkoma dużymi sieciami handlowymi i testuje rozwiązania nowej ustawy.

Przez pierwsze dwa lata przepisy będą dotyczyć sklepów o powierzchni ponad 400 metrów kwadratowych, które mają co najmniej połowę przychodów z handlu żywnością. Potem objęte nimi zostaną sklepy o powierzchni ponad 250 metrów kwadratowych.

Polska Sieć Handlowa Lewiatan już w momencie tworzenia nowych przepisów ostrzegała, że w małych miejscowościach i na wsiach organizacji społecznych jest mniej, więc sprzedawcy mogą być zmuszani do zawierania umów niekorzystnych dla nich.

Ustawa przewidziała jednak taką sytuację. Z grzywny 5 tysięcy złotych zwalniani będą sprzedawcy, którzy wykażą, że nie mieli z kim w swoim powiecie podpisać umowy na odbiór żywności.

Sklepy mają obowiązek sporządzenia do końca marca przyszłego roku pierwszych sprawozdań z wykonania ustawy. Ich kontrolą zajmie się Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

Według danych Eurostatu – europejskiego urzędu statystycznego za rok 2009 (najbardziej aktualne) w Polsce marnowało się rocznie 9 mln ton żywności. Organizacje handlowców zwracają natomiast uwagę, że ponad połowa żywności marnuje się w gospodarstwach domowych, a tylko 5 procent w handlu.

W 2018 roku Federacja Polskich Banków Żywności przekazała potrzebującym 67 tysięcy ton jedzenia. Federacja szacuje, że po wprowadzeniu nowych przepisów uda się dodatkowo uratować ok. 100 tys. ton żywności rocznie.

- Na Opolszczyźnie w ciągu roku rozdajemy ok. 2 tys. ton żywności – mówi Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu. - Tysiąc ton pochodzi z programu pomocy żywnościowej, a ok. tysiąca ton artykułów spożywczych z krótkimi terminami spożycia pozyskujemy od darczyńców – sklepów, dystrybutorów i hurtowni. Przekazujemy to organizacjom, które współpracują z nami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska