Od miesiąca obowiązuje w Polsce ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności, która zobowiązuje duże sklepy do nieodpłatnego przekazywania organizacjom społecznym żywności wycofanej ze sprzedaży ale pełnowartościowej.
Sklepy muszą zawrzeć stałą umowę z organizacją pozarządową i mają na to jeszcze tylko 4 miesiące. Potem zacznie się naliczanie kar za brak umowy. Tymczasem, jak komentuje Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu, na razie partnerów społecznych brakuje.
- Nawiązujemy kontrakty, zawieramy umowy i szukamy organizacji, które by chciały tę żywność przejąć z sieci handlowych – mówi Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu. - Wbrew pozorom jest więcej żywności do odbioru niż organizacji, które chcą ją przejąć. Jesteśmy przygotowani do akcyjności, a tu jest wymagana systematyczność. Organizacja społeczna musi nawet codziennie lub co 2 – 3 dni odebrać żywność ze sklepów w odpowiednich godzinach, musi dysponować własnym transportem, sfinansować koszty transportu. Mamy momenty, gdy żywności jest dużo, jest ona z krótkim terminem przydatności i brakuje czasu na jej rozdanie.
Opolski Bank Żywności ma już zawarte umowy na odbiór żywności z kilkoma dużymi sieciami handlowymi i testuje rozwiązania nowej ustawy.
Przez pierwsze dwa lata przepisy będą dotyczyć sklepów o powierzchni ponad 400 metrów kwadratowych, które mają co najmniej połowę przychodów z handlu żywnością. Potem objęte nimi zostaną sklepy o powierzchni ponad 250 metrów kwadratowych.
Polska Sieć Handlowa Lewiatan już w momencie tworzenia nowych przepisów ostrzegała, że w małych miejscowościach i na wsiach organizacji społecznych jest mniej, więc sprzedawcy mogą być zmuszani do zawierania umów niekorzystnych dla nich.
Ustawa przewidziała jednak taką sytuację. Z grzywny 5 tysięcy złotych zwalniani będą sprzedawcy, którzy wykażą, że nie mieli z kim w swoim powiecie podpisać umowy na odbiór żywności.
Sklepy mają obowiązek sporządzenia do końca marca przyszłego roku pierwszych sprawozdań z wykonania ustawy. Ich kontrolą zajmie się Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
Według danych Eurostatu – europejskiego urzędu statystycznego za rok 2009 (najbardziej aktualne) w Polsce marnowało się rocznie 9 mln ton żywności. Organizacje handlowców zwracają natomiast uwagę, że ponad połowa żywności marnuje się w gospodarstwach domowych, a tylko 5 procent w handlu.
W 2018 roku Federacja Polskich Banków Żywności przekazała potrzebującym 67 tysięcy ton jedzenia. Federacja szacuje, że po wprowadzeniu nowych przepisów uda się dodatkowo uratować ok. 100 tys. ton żywności rocznie.
- Na Opolszczyźnie w ciągu roku rozdajemy ok. 2 tys. ton żywności – mówi Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu. - Tysiąc ton pochodzi z programu pomocy żywnościowej, a ok. tysiąca ton artykułów spożywczych z krótkimi terminami spożycia pozyskujemy od darczyńców – sklepów, dystrybutorów i hurtowni. Przekazujemy to organizacjom, które współpracują z nami.