Jestem dobrej myśli

Redakcja
Z Wiesławem Buchowieckim, prezesem zarządu "Kamy Foods", rozmawia Witold Żurawicki

- W środę spotkał się pan z przedstawicielami banków. Czy zapadły jakieś decyzje w sprawie pieniędzy dla zakładu?
- Proces restrukturyzacji jest kontynuowany. Teraz nie ma już problemu starych długów, lecz jest problem szybkiego uzyskania kredytu obrotowego na działalność bieżącą spółki.
- Kto je może dać?
- Konsorcjum bankowe z Dresdner Bankiem na czele. Poprawiliśmy biznesplan, uwzględniając fakt, że nie mamy swojego surowca. Trwają negocjacje. Jeśli w najbliższych dniach dostaniemy kredyt obrotowy - wznowimy produkcję i spółka wówczas przetrwa.
- Prasa centralna sugeruje, że toczy się wielka gra, w której chodzi o przejęcie produkcji biopaliwa w Polsce. Głównym rozgrywającym jest Aleksander Gudzowaty, a pionkiem na szachownicy
- "Kama Foods".
- Nie przypuszczam, by banki, które dotychczas zwlekały z udzieleniem kredytów "Kamie", grały na czyjąś korzyść. Nie sądzę, by w ich interesie była upadłość naszego zakładu, gdyż przy takim rozwiązaniu mogłyby nie odzyskać swoich pieniędzy.
- Ale Gudzowaty jest zainteresowany "Kamą"?
- Jest zainteresowany rynkiem biopaliwa - o ile się orientuję, to wcale tego nie ukrywa. My z kolei jesteśmy zainteresowani produkcją estrów. Mamy kilkanaście propozycji w tej sprawie, w tym od różnych firm z niemal całej Europy. Ale najpierw musimy stanąć na nogi, dlatego mimo wszystkich przeciwności z uporem będziemy prowadzić proces restrukturyzacji. A nie jest to w Polsce łatwe, gdyż mamy gąszcz sprzecznych przepisów, luk prawnych, długotrwałe procedury. No i biurokrację. Ale wszystkich pracowników "Kamy" uspokajam: upadłość jest ostatecznością. Nie mogę jej wykluczyć, ale stan prac na dzisiaj wskazuje, że restrukturyzacja zadłużenia zostanie zakończona sukcesem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska