Jesteśmy wśród najlepszych

Redakcja
Rozmowa z prof. Markiem Tukiendorfem, prorektorem ds. nauki PO oraz pełnomocnikiem rektora ds. powołania Instytutu Konfucjusza w Opolu.

- Instytut Konfucjusza niebawem będzie obchodził trzecie urodziny. Jak to się stało, że w Opolu, przy Politechnice Opolskiej, powstała tak odległa nam kulturowo jednostka?
W 2006 r. delegacja naszej uczelni wraz z jej wielkim przyjacielem, rektorem politechniki w Stuttgarcie Martinem Stohrerem uczestniczyła w konferencji naukowej w Pekinie. Pobyt tam stał się doskonałą okazją do poznania tego ogromnego państwa, warunków tam panujących, kultury, nauki i zwyczajów. Pomyśleliśmy o współpracy, choć początki nie były łatwe. Chińczykom niewiele Opole mówiło, a tym bardziej nasza technologiczna uczelnia. Paradoksalnie zbliżyła nas opowieść o kartkach żywnościowych, które jeszcze trzynaście lat wcześniej funkcjonowały w Chinach. Miesiąc później gościliśmy delegację chińską na naszej uczelni i zaproponowaliśmy, by przysłali jednego nauczyciela, który mógłby uczyć języka chińskiego u nas. Już wtedy myśleliśmy, że warto kształcić przyszłych inżynierów także pod kątem współpracy z tym największym krajem świata. Sam wiedzy o Chinach uczyłem się podczas moich bardzo częstych wizyt w USA. W międzyczasie zacząłem się orientować, że na świecie istnieje ponad 200 Instytutów Konfucjusza, w tym jeden w Polsce przy Uniwersytecie Jagiellońskim. I że otrzymanie licencji na jego założenie jest niezwykle trudne. Instytuty istnieją bowiem przy dużych ośrodkach naukowych, w dużych miastach, świetnie się rozwijających. Nasz rektor dał nam zielone światło, chciał bowiem, by uczelnia promowała kulturę i naukę Chin w Opolu, znaleźliśmy też pierwszego nauczyciela chińskiego, a do tego mieliśmy wsparcie marszałka województwa i pomysł na to, by Instytut wspierał także polsko-chińskie kontakty gospodarcze. Pojechaliśmy do Pekinu i w Hanbanie (Chińskie Państwowe Biuro Międzynarodowej Promocji Języka Chińskiego powołujące Instytuty Konfucjusza), jako druga uczelnia w Polsce, i chyba jedyna technologiczna, dostaliśmy licencję na prowadzenie Instytutu w Opolu.

- Ogłaszacie nabór na pierwsze zajęcia z nauki języka chińskiego i ...?

Zaskakuje nas liczba chętnych. Zgłasza się ponad 200 studentów, pytają ludzie niezwiązani z uczelnią. Rektor jest świadomy, że Instytut daje szanse rozwoju dydaktyki, że możemy kształcić naszych naukowców, a przede wszystkim wysyłać do Chin studentów. Marszałek z kolei widzi szansę na rozwój stosunków gospodarczych. Dyrektorem placówki zostaje prof. Maria Bernat. To świetny wybór, bo jest dyrektorem pełnym inwencji i serca dla Instytutu. Dziś po trzech latach okazuje się, że opolski Instytut znajduje się w pierwszej dziesiątce w Europie, jako jeden z najlepiej i najszybciej rozwijających się. Zatrudniamy chińskich wykładowców, którzy chętnie przedłużają swój pobyt na politechnice, nasi studenci i wykładowcy wyjeżdżają na studia do Pekinu, prowadzimy zajęcia dla Opolan: dorosłych i najmłodszych, sukcesem okazują się zajęcia z kaligrafii dla dzieci autystycznych, organizujemy warsztaty tai chi i sztuki parzenia herbaty, wysyłamy na wyjazdy szkoleniowe do Chin dyrektorów naszych szkół. W dużej mierze dzięki wsparciu finansowemu Hanbanu, który rozumie sytuację kryzysową w Europie. Jednocześnie, dla marszałka województwa, stajemy się partnerem w rozpoznawaniu potencjalnych kontrahentów. I to jest paradoks małego miasta. Nie trzeba bowiem mieć żadnych kompleksów, wystarczą pomysły i duży potencjał intelektualny uczelni, którą mam przyjemność reprezentować.

Jak będzie rozwijał się Instytut?

Chcemy, by oprócz promowania kultury i języka w regionie, w myśl sentencji Goethego "Iloma językami władasz, tylekroć stajesz się człowiekiem, Instytut kształcił językowo inżynierów, którzy mogliby bez problemów porozumiewać się z chińskimi kolegami. Chcemy by był jeszcze lepszym narzędziem wspierającym władze Opolszczyzny w nawiązywaniu kontaktów biznesowych. Mamy też świadomość, że dzięki Instytutowi Politechnika Opolska stawiana jest obok najlepszych uczelni w kraju i Europie. Trzeba też pamiętać, że tego typu instytucje i ich działalność bardzo często wypełniają pustą przestrzeń, która nie jest silnie reprezentowana w relacjach międzypaństwowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska