Jezioro Otmuchowskie - Mekka dla żeglarzy

Redakcja
- Najlepiej łowi się tradycyjnie, czyli na robaka - tłumaczył młodym Ani i Kasi Józef Czeredrecki.
- Najlepiej łowi się tradycyjnie, czyli na robaka - tłumaczył młodym Ani i Kasi Józef Czeredrecki.
Nad Jeziorem Otmuchowskim odpoczniesz, pożeglujesz i zjesz dobrą rybkę. To wszystko sprawia, że turyści mówią "opolski Bałtyk".

Takiego klimatu nie ma nigdzie! - zapewnia pani Bożena, która nad Jezioro Otmuchowskie przyjechała z rodziną aż z Jelcza-Laskowic pod Wrocławiem. - Cisza, spokój i ta bryza. Tu jest lepiej niż nad morzem, no i taniej - zaznacza.

Na wypoczynek trzeba mieć patent. - Leżak, słońce i książka. Obowiązkowo kryminał. Tak mogę cały dzień - mówi pani Bożena. Obok na welurowym materacu przeciąga się mąż - Zbyszek. Dla niego najważniejsza jest cisza. - Wtedy oddycham - mówi. Za chwilę do rodziców dołączają córki. - Normalnie cały dzień spacerujemy i gramy w piłkę - mówi jedna z nich, Ania. - Od dziś jednak mamy nowe hobby - wędkarstwo - dodaje. Zaraził je nim Józef Czeredrecki, który nad jezioro wpadł coś upolować na obiadek.
- Największe tu są leszcze i płocie. Warto się tu pofatygować nawet te 40 kilometrów - mówi wędkarz-pasjonat z Przylesia pod Grodkowem.
Otmuchowskie jezioro to równiez mekka dla opolskich żeglarzy. - Nieustannie wieją tu południowo-zachodnie wiatry - wyjaśnia Jerzy Szpiech, żeglarz z 30-letnim doświadczeniem. - To normalnie jakiś cud.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska