Tylko od pogody będzie zależało to, czy warta 300 tysięcy złotych maszyna zacznie pracować na średnim jeziorze w Turawie w grudniu.
- Mamy pieniądze na zakup sześciotonowego aeratora, czyli urządzenia, które przez wiele następnych lat będzie zakotwiczone na środku jeziora, napowietrzając wodę i uwalniając z niej fosforany - mówi Piotr Dziedzic, kierownik referatu gospodarki nieruchomościami, ochrony środowiska i rolnictwa Urzędu Gminy w Turawie.
Odbyła się już pierwsza próba jego skuteczności. Na jeziorze przez jeden dzień pracował mobilny aerator umieszczony na tratwie. Dział razem z urządzeniem dozującym siarczan, który oczyszczał wodę z fosforu.
- Potem zostały pobrane próbki wody, które przebada niezależne laboratorium w Poznaniu - informuje Piotr Dziedzic. - Wyniki wskażą nam, jakie dawki siarczanu będą w przyszłości dozowana w aeratorze.
Aerator został skonstruowany i opatentowany przez profesora Stanisława Podsiadłowskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Skuteczność jego działania sprawdziła się już na wielu jeziorach Polski.
Do napędu wykorzystuje dysze wiatrowe napędzające pompy i wirniki napowietrzające wodę i dozujące środek oczyszczający wodę.
Pieniądze na jego zakup gmina Turawa otrzymała z opolskiego urzędu marszałkowskiego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Opolu. W sumie 273 tys. Resztę gmina dołoży ze swojego budżetu.
Urządzenie będzie pod stałą kontrolą naukowców z Poznania. Ma gwarancję na pięć lat. Po pierwszym okresie prób gmina otrzyma małe laboratorium, by samodzielnie sprawdzać skuteczność oczyszczania wody. Nie wymaga ono zasilania energią elektryczną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
