Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 grudnia 2011 r.
11:44
Edytuj ten wpis

Joanna Mucha o PZPN i karate: "Sytuacja była dyskomfortowa. Uderzyłam odruchowo"

Autor: Zdjęcie autora Rafał Panas
0 18 A A
Joanna Mucha (Jacek Świerczyński)
Joanna Mucha (Jacek Świerczyński)

Rozmowa z Joanną Muchą, minister sportu i turystyki.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Wie pani, że bukmacherzy dają sześć złotych za złotówkę postawioną na to, że pani pierwsza odejdzie z rządu?

– Nie, a ile czasu mi dają?

• Mówią tylko o kolejności. Gorsze notowania mają tylko minister sprawiedliwości Jarosław Gowin i minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dlaczego bukmacherzy dają pani tak marne szanse?

– To wynika ze stereotypów, które wiszą nade mną.

• Jakich?

– Jest młoda dziewczyna, niezwiązana ze sportem i ona nie da sobie rady. Tymczasem pracownicy w ministerstwie szybko doszli do wniosku, że ze mną nie będzie tak łatwo.

• Co im pani zrobiła?

– Postawiłam ich na baczność i zmobilizowałam do pracy. Zdiagnozowałam kilka problemów i zorientowali się, że nie będzie łatwo mnie oszukać. Na razie o mojej strategii dla ministerstwa i personaliach nic nie powiem. Mam dużo terminowych spraw do załatwienia: w pierwszej kolejności losowanie grup na UEFA Euro 2012, które odbędzie się w Kijowie i wynikające z niego spotkanie na temat bezpieczeństwa podczas rozgrywek piłkarskich oraz oddanie inwestorskie Stadionu Narodowego. Cały miniony wtorek prowadziłam w Brukseli spotkanie w ramach naszej prezydencji. Poza tym, chciałabym, żeby o moich planach usłyszeli najpierw współpracownicy.

• Co panią zaskoczyło w pierwszych dniach urzędowania w ministerstwie?

– Nie wiem, co odpowiedzieć. Nic mnie nie przestraszyło, nie było sytuacji nadzwyczajnych. Już wcześniej miałam w głowie plan, z kim się spotkać i o jakie dokumenty szybko poprosić.

• Jak się zostaje ministrem?

– Oficjalnie usłyszałam propozycję na kilka dni przed nominacją. Wcześniej dostawałam poważne sygnały z otoczenia premiera. Dwa dni przed nominacją spotkałam się z premierem Donaldem Tuskiem. To była bardzo ciekawa rozmowa.

• O czym mówiliście?

– O tym, czego pan premier ode mnie oczekuje, dlaczego to ja powinnam zostać ministrem. Usłyszałam, kto obejmie inne resorty. Szczegółów rozmowy z premierem, oczywiście, panu nie zdradzę.

• W grę wchodziły inne resorty?

– Podczas konferencji prasowej premier powiedział, że dałabym radę kierować innymi ministerstwami. Jestem dobrze przygotowana merytorycznie. Skończyłam najlepsze zarządzanie w Polsce na Uniwersytecie Warszawskim, pod kierunkiem prof. Obłoja, tam uczą nas pracy w duchu konsultingu, czyli wpadam do firmy, identyfikuję problemy, rozwiązuję je i z firmy wychodzę. Teraz mogę zrobić mniej więcej to samo, ale w sektorze publicznym, co jest tym bardziej istotne dla mnie. Specyfika ministerstwa jest może ważna, ale ja zajmuję się zarządzaniem ludźmi i wiedzą. Chcę działać profesjonalnie, jak w prywatnej firmie. Jeśli popatrzymy w ten sposób, to kwestia resortu, którym się zajmuję, nie jest kluczowa. Liczy się zdiagnozowanie problemu i jego rozwiązanie.

• Czyli przyjęłaby pani każdą propozycję premiera?

– Bardzo się cieszę, że jestem w Ministerstwie Sportu i Turystyki.

• A może wolałaby pani ministerstwo zdrowia lub skarbu państwa?

– Bardzo się cieszę, że jestem w Ministerstwie Sportu i Turystyki (śmiech).

• Nie musi pani znać składu reprezentacji Polski w piłkę nożną?

– Nie będę udawała, że jestem zapalonym kibicem. Ani, że wiem wszystko o sporcie wyczynowym. Wielu komentatorów ocenia, że skoro jestem spoza środowiska sportowego, to jest to moją dużą zaletą. Spojrzę świeżym okiem na sprawy sportu. Składu reprezentacji nie będę się uczyła. Zaproszę panów z reprezentacji na spotkanie i mam nadzieję, że się polubimy.

• Wiele osób ocenia, że ma pani małe szanse w konfrontacji z doświadczonymi graczami z Polskiego Związku Piłki Nożnej.

– Mam jako minister zdecydowanie słabszą pozycję. PZPN jest w bardzo małym stopniu zależny od ministerstwa. To organizacja autonomiczna. Przede wszystkim jednak chcę podkreślić, że nie traktuję kontaktów z PZPN jako próby sił. Premier mówił o współpracy i o dyplomacji. To, co się wydarzyło (Joanna Mucha złożyła w ubiegły piątek zawiadomienie do prokuratury i CBA po ujawnieniu nagrań mogących sugerować korupcję w PZPN – przyp. red.) było koniecznością. Musiałam złożyć dokumenty zarówno do CBA, jak i do prokuratury, nie mogłam zrobić pół kroku mniej lub więcej. Natomiast na wojnę się nie wybieram.

• To może pani i premier grzeszycie naiwnością, mówiąc o dyplomacji i współpracy z PZPN?

– Naiwnością jest twierdzenie, że jeśli do PZPN wejdzie kurator – przypomnę, że decyduje o tym sąd, a nie ja – to wszystkie problemy zostaną rozwiązane. Potrzebne są lata konsekwentnej i spokojnej współpracy, merytorycznej pracy np. nad przygotowaniem piłkarskiej kadry.

• Co powstrzymuje panią przed wnioskiem do sądu o wprowadzenie kuratora do PZPN?

– Muszę najpierw otrzymać wyjaśnienia, o które poprosiłam szefów związku. To kwestia dobrych obyczajów. Podkreślam: decyzja o wniosku do sądu o wprowadzeniu kuratora absolutnie nie jest przesądzona.

• Tusk mówił o "rządzie zderzaków”. Pani jest takim zderzakiem do szybkiej wymiany?

– Moim zdaniem, nie chodzi o ministrów do szybkiej wymiany. Raczej o ludzi, którzy mają trudne zadania i muszą stać na posterunku. Moja działka przez najbliższy rok będzie bardzo trudna ze względu na Euro 2012. Czuję ciężar zadania.

• Zderzaki często używane pękają i trzeba je szybko zmienić.

– E tam, nie mam żadnych złych skojarzeń ze słowem "zderzak”.

• Janusz Palikot stwierdził w Sejmie, że nie ma znaczenia czy Mucha kieruje ministerstwem sportu czy transportu. Jak pani to rozumie?

– On już mnóstwo rzeczy pisał i mówił o mnie. To były bzdury, nieprawdy i konfabulacje. Nie chcę tego komentować.

• Dlaczego pani tak nie lubi?

– Kiedyś nad tym się zastanawiałam. Teraz to mnie już nie obchodzi.

• Kogo weźmie pani z Lublina do ministerstwa?

– Na razie mogę powiedzieć, że w Gabinecie Politycznym znajdzie się Anna Glijer (była pracownica w biurze poselskim Muchy – red.).

• A Piotr Franaszek, szef promocji w Urzędzie Marszałkowskim?

– Zobaczymy. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam.
• Jest pani pierwszym konstytucyjnym ministrem z Lubelskiego od pięciu lat. Co pani zrobi dla regionu?

– Gdybym zadeklarowała teraz specjalną i dodatkową działalność na rzecz regionu, to byłby to świetny powód do natychmiastowego zdymisjonowania mnie. Nie mogę planować pracy w odniesieniu do miasta czy województwa, z którego pochodzę. Oczywiście, bliższa koszula ciału, nawet nieświadomie myśli się o swoim mieście. Obiektywnie rzecz biorąc, infrastruktura sportowa na wschodzie Polski jest zdecydowanie słabsza niż w innych częściach kraju. Wisła jest tutaj linią demarkacyjną. Sama obecność w Radzie Ministrów, dostęp do informacji jest bardzo ważny. Lubelskie na pewno nie straci na swoim ministrze.

• Dzwonią już do pani samorządowcy z prośbami o pieniądze na swoje inwestycje. Np. prezydent Lublina Krzysztof Żuk, który potrzebuje 70 mln zł żeby dopiąć budowę basenu olimpijskiego?

– Na razie dostaję mnóstwo telefonów i SMS-ów z gratulacjami i z prośbami o bilety na Euro 2012... Pewnie za jakiś czas będą też prośby, ale to nie jest tak, że wchodzę do ministerstwa i mogę przelać pieniądze na jakieś przedsięwzięcie. Trzeba przygotować kryteria, według których będą przyznawane dotacje. Nasze województwo zawsze będzie wypadało dobrze w takich zestawieniach, bo tutaj są wielkie braki. W innych częściach kraju buduje się baseny za 220 mln zł, a w Lublinie zabrakło 20 mln zł na basen przy ul. Łabędziej. To jest skala dysproporcji.

• W mediach było sporo kpin, że zna się pani na sporcie, bo trenowała karate shotokan. Po w sumie 10 latach treningu zdobyła pani niebieski pas. To niezbyt duże osiągnięcie.

– Niebieski pas jest w połowie stopni. Karate trenowałam od 13 roku życia. Wtedy były wymagające kluby. Ze stu osób zostawało, jak w moim przypadku, sześć osób. Ja nie urodziłam się ze specjalnymi predyspozycjami do sportu wyczynowego. To dla mnie była rywalizacja z własnymi słabościami. Rzeźbienie charakteru. Teraz mam chore biodro i kopnięcia nie wchodzą w grę.

• Czy użyła kiedyś pani karate do obrony?

– Bardzo dawno temu. Nie było zagrożenia życia, ale sytuacja była dyskomfortowa. Nie miałam czasu na namysły. Uderzyłam odruchowo, bo karate uczy odruchów. O szczegółach nie chcę mówić.

Rozmowa przeprowadzona 26 listopada

Pozostałe informacje

Zbigniew Wojciechowski wylądował w kraśnickich wodociągach

Zbigniew Wojciechowski wylądował w kraśnickich wodociągach

Trwa powyborcza karuzela kadrowa. Były wicemarszałek województwa, Zbigniew Wojciechowski, odnalazł się w Kraśniku, w radzie nadzorczej Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Został oddelegowany do kierowania firmą.

Bogdanka LUK Lublin wymieni ponad połowę zespołu

Bogdanka LUK Lublin wymieni ponad połowę zespołu

Aż ośmiu zawodników odejdzie z kadry Bogdanki LUK Lublin. W gronie nowych graczy piątej drużyny minionych rozgrywek PlusLigi na pierwsze miejsce wysuwa się osoba Wilfredo Leona.

Politechnika Lubelska liderem w patentowaniu

Politechnika Lubelska liderem w patentowaniu

Butelka do szybkiego napełniania, tablica do czytania przez osoby niewidome czy urządzenie do oczyszczania powietrza. Lubelska uczelnia z największą liczbą patentów w Polsce.

Łukasz Maciec wrócił na ring. Znowu chce wejść na szczyt

Łukasz Maciec wrócił na ring. Znowu chce wejść na szczyt

Łukasz Maciec jednogłośnie pokonał na punkty Pablo Sosę podczas gali Olavoga Boxing Night w Pionkach

Wiślanie Jaśkowice wzięli wszystkie punkty. Piąty mecz z rzędu Podlasia bez wygranej u siebie

Wiślanie Jaśkowice wzięli wszystkie punkty. Piąty mecz z rzędu Podlasia bez wygranej u siebie

W środę Podlasie przełamało kiepską passę w Krośnie. Kibice biało-zielonych liczyli, że ich pupile wreszcie wygrają także w Białej Podlaskiej. Niestety, w niedzielę gospodarze musieli uznać wyższość Wiślan Jaśkowice (0:2)

Kastety i stare silniki, czyli kontrabanda na granicy

Kastety i stare silniki, czyli kontrabanda na granicy

Narkotyki w sortowni, biała broń na granicy. Te i inne towary zabezpieczyli w ubiegłym miesiącu funkcjonariusze lubelskiej Służby Celno-Skarbowej.

Zainwestują w zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży

Zainwestują w zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży

Szpital Neuropsychiatryczny w Lublinie oficjalnie zainaugurował dwa projekty. Na Lubelszczyźnie powstaną Regionalne Centra Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży, a nauczyciele, psycholodzy i kadra szpitala przejdą odpowiednie szkolenia.

„Imieniny Fotografa". Wystawa fotografii Feliksa Kaczanowskiego
ZDJĘCIA
galeria

„Imieniny Fotografa". Wystawa fotografii Feliksa Kaczanowskiego

18 maja – w imieniny Feliksa otwarto wystawę fotografii Feliksa Kaczanowskiego. Wernisaż poprzedzony był spotkaniem imieninowym, na którym kuratorzy wystawy Joanna Zętar, Patryk Pawłowski i Agnieszka Dybek - współwłaścicielka zbiorów przedstawili historię lubelskiego fotografa oraz zaprezentowali na slajdach i szerzej omówili wybrane zdjęcia jego autorstwa.

Cementowscy i Betonowscy czekają na pisklęta. Podpatruj pierwsze dni

Cementowscy i Betonowscy czekają na pisklęta. Podpatruj pierwsze dni

Lada dzień, a być może właśnie w tej chwili, pęknie skorupka jaj w gniazdach dwóch sokolich rodzin – Betonowskich i Cementowskich. Ten cud można obserwować w mediach społecznościowych, gdzie jest prowadzona transmisja live z gniazd w chełmskiej cementowni. Jest to duża gratka dla ornitologów-amatorów.

Ciężarówka związana z handlem ludźmi przyjedzie na Lubelszczyznę

Ciężarówka związana z handlem ludźmi przyjedzie na Lubelszczyznę

ESCAPETRUCK, czyli holenderski projekt mający na celu podnoszenie świadomości społeczeństwa na temat zjawiska handlu ludźmi, w szczególności pracy przymusowej i wykorzystywania seksualnego zaparkuje w województwie lubelskim.

"Wynik nie do końca oddaje tego, co działo się na boisku". Opinie po meczu Górnika Łęczna ze Stalą Rzeszów

"Wynik nie do końca oddaje tego, co działo się na boisku". Opinie po meczu Górnika Łęczna ze Stalą Rzeszów

Górnik Łęczna nie zagrał wcale złego meczu na swoim stadionie przeciwko Stali Rzeszów, ale w kluczowym elemencie gry - czyli finalizacji akcji - podopieczni trenera Pavola Stano byli gorsi od rywali. Dlatego zielono-czarni zeszli z boiska przegrani. Jak sobotni mecz podsumowali szkoleniowcy obu ekip?

Policyjny pościg zakończony dachowaniem
ZDJĘCIA/WIDEO
galeria

Policyjny pościg zakończony dachowaniem

Kierowca auta nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i próbował uciekać. Skończyło się to dachowaniem i potrzebą użycia specjalistycznego sprzętu by wydostać z auta kierowcę i pasażera.

Jak dbać o wzrok by móc oglądać świat?
MAGAZYN
galeria
film

Jak dbać o wzrok by móc oglądać świat?

Wzrok to jeden z najważniejszych zmysłów. Dzięki niemu poznajemy blisko 85 proc. otaczającego nas świata. Jak dbać o wzrok i kto może nam w tym pomóc? Rozmawiamy z Katarzyną Piątkowską, optometrystką oraz Bożeną Klizą-Puszką, optyczką

Hetman Zamość wraca do Hummel IV Ligi!

Hetman Zamość wraca do Hummel IV Ligi!

Wszystko już jasne. Po dwóch sezonach gry w zamojskiej klasie okręgowej Hetman Zamość na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek zapewnił sobie awans. Stało się to po efektownym zwycięstwie nad Olimpiakosem Tarnogród. Hattrickiem w tym starciu popisał się Oleksandr Kushch-Vasylyshyn, a gościom niejako na osłodę pozostał przepiękny honorowy gol po kapitalnym strzale Grzegorza Ciosa

Czas na party!
foto
galeria

Czas na party!

To była muzyczna podróż przez najpiękniejsze polskie piosenki. Wydarzenie, które przeniosło zgromadzonych tej nocy imprezowiczów w świat polskiej muzyki. Zapraszamy Was do obejrzenia naszej fotogalerii i zobaczcie, jak się bawił Lublin w klubie Rzut Beretem.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium