Joker za trzy punkty! Zmiennik Din Sula zapewnił Odrze Opole zwycięstwo z GKS-em Katowice

Paweł Sładek
Paweł Sładek
Din Sula pokazał się z bardzo dobrej strony po wejściu na boisko.
Din Sula pokazał się z bardzo dobrej strony po wejściu na boisko. Paweł Sładek
Rywalizacja Odry Opole i GKS-u Katowice nie była najbardziej pasjonującym widowiskiem, ale ostatecznie gospodarze udowodnili swą wyższość nad rywalem. Wygraną zapewnił gol Dina Suli, który na boisku pojawił się zaledwie trzy minuty wcześniej.

Przez długi czas zanosiło się na bezbramkowy remis, bowiem jedna i druga drużyna atakowała niemrawo, bez zacięcia i pomysłu na ogranie rywala. Niemniej to opolanie byli znacznie częściej przy piłce i przynajmniej teoretycznie starali się zagrozić bramce rywala, ale bez rezultatu. Trudności w przekuciu okazji bramkowej na gola są również widoczne w statystykach. Do przerwy obie drużyny odnotowały po jednym celnym strzale.

- Uważam, ze mecz był wyrównany, choć zagraliśmy lepiej w drugiej połowie. Częściej utrzymywaliśmy się przy piłce, zmienialiśmy strony. Było to spotkanie, gdzie jedna z drużyn strzela gola i jest pozamiatane; tak też się skończyło – trener Odry Adam Nocoń.

Drużyna gospodarzy swoich szans szukała głównie poprzez atak środkiem boiska, zaś piłka do skrzydeł kierowana była sporadycznie. A nawet jak już była, to Tomas Mikinic z jednej i Jakub Antczak z drugiej nie dysponowali przestrzenią, żeby się rozpędzić. Taki obraz gry skutkował niezbyt widowiskowymi akcjami, ale ta sytuacja uległa zmianie.

Katastrofalny błąd w rozegraniu popełnił defensor GKS-u Oskar Repka, zagrywając piłkę w taki sposób, że znalazł się przy niej Antczak. Młodzieżowiec najpierw zauważył wybiegającego na wolną pozycję Dina Sulę, a po chwili kapitalnie dograł do swojego kolegi. Albańczyk bez mrugnięcia okiem wykorzystał sytuację sam na sam.

- Mecz, który trudno jest wygrać, należy zremisować. To jest nasz największy problem. Byliśmy mizerni w działaniach, które miały nas doprowadzić do strzelenia gola. Musimy sobie szczerze powiedzieć, że należało doprowadzić ten mecz do końca, remisując bezbramkowo. Oczywiście jest to ryzykowna taktyka, ale sprowokowaliśmy bramkę po tak banalnym błędzie, że towarzyszy mi ogromna złość. Jestem rozczarowany i bardzo boleję nad naszym ostatnim bilansem bramkowym – podsumował sobotnie spotkanie szkoleniowiec zespołu gości Rafał Górak.

Odra Opole – GKS Katowice 1:0 (0:0)
Bramka: Sula – 77.
Odra: Haluch – Spychała, Piroch, M. Kamiński, Pikk – Niziołek, Purzycki – Mikinic (74. Sula), Galan, Antczak – Czapliński
GKS: Kudła – Repka, Janiszewski, Komor – Wasilewski, Figiel, Baranowicz (83. Pietrzyk), Rogala – Błąd, Mak (72. Shibata) – Bergier (78. Arak)
Żółte kartki: Purzycki, Galan - Shibata

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska