One to mówiły serio, bo nie zwykły żartować w ogóle, więc także w prima aprilis.
Zażenowany ciemnotą wybrańców narodu, wyszedłem wczoraj na miasto - i cóż widzę? Judasz sobie siedzi przy barze w jednym z opolskich pubów i piwo goli na kaca. Rudy, wymięty, zarośnięty, z pobiesiadną męką wypisaną na pysku.
- Postaw mi - mówi - browara, bom wszystkie srebrniki wczoraj roztrwonił, takie były urodziny. A jednak... Postawiłem, bom chrześcijanin przecie. Jedno, drugie, trzecie.
W końcu Judasz rzecze:
- Spadam do piekła, bo mi się przepustka kończy. - Ciężko tam? - pytam, trwogą piekielną zdjęty, a on wtedy: - Phi..., mogłem mieć gorzej. - I petując sandałem peta, dodał: - Mogłem trafić na przykład do polskiego Sejmu i być posadzonym przy posłankach Grabickiej i Sobeckiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?