Justyna Jegiołka odpadła w I rundzie turnieju Hart Open w Zawadzie

fot. Krzysztof Świderski
Justynie Jegiołce pozostała walka w deblu.
Justynie Jegiołce pozostała walka w deblu. fot. Krzysztof Świderski
Jedyna nasza reprezentantka w turnieju Hart Open rozpoczęła pojedynek z 17-letnią Paulą Kanią niezbyt fortunnie. Dwa pierwsze gemy stały pod znakiem wyraźnej przewagi młodziutkiej rywalki.

Jegiołka przełamała się w trzecim gemie, którego wygrała na przewagi. W dwóch kolejnych zwyciężała Kania, a na domiar złego tenisistka z Leśnicy doznała kontuzji łokcia i potrzebna była pomoc lekarska. Niezrażona dolegliwościami zawodniczka zaczęła odrabiać straty.

Wygrała trzy kolejne gemy i było tylko 4:5. W decydującej fazie pierwszego seta znowu górą była prezentująca bardziej urozmaicone akcje Kania.

- Jak się na początku nic nie gra, to trudno liczyć na zwycięstwo w secie - krzyknęła schodząc z kortu sama do siebie Jegiołka.

Drugi set był bez historii. Po przegranym, przy swoim serwisie, pierwszym gemie Jegiołka powalczyła trochę w kolejnym, ale też bez zdobyczy punktowej. Od tego momentu rywalizacja na korcie miała jednostronny przebieg. Grająca z coraz większą pewnością Kania ograła naszą zawodniczkę do zera.

- O tym meczu będę chciała szybko zapomnieć - przyznała Jegiołka. - Daleka jestem od szukania usprawiedliwiania porażki urazem ręki. Bardzo źle zaczęłam mecz, za często przegrywałam gemy przy swoim serwisie, nie mogłam złapać właściwego rytmu. Moja rywalka często uczestniczy w prestiżowych turniejach juniorskich i widać było płynące z tego korzyści.

Pod lupą

Pod lupą

Do drugiej rundy singla awansowały cztery najwyżej rozstawione zawodniczki, a odpadły turniejowe "piątka" - Francuzka Stephanie Vongsouthi i "siódemka" Rosjanka Natalia Orłowa.
W rywalizacji pozostały trzy Polki: Kania oraz Olga Brózda i Anna Korzeniak. Ta ostatnia - czwarta polska rakieta, pokonała Karolinę Kosińską - krajowy numer pięć, która musiała skreczować. W II rundzie Kosińska zmierzy się z główną faworytką Czeszką Sandrą Zahlavovą.

W drugim secie miała przewagę psychiczną i nie dała mi większych szans. Pozostała mi gra deblowa z Katarzyną Kawą. Grałam już z nią w parze na turnieju w Katowicach i awansowałyśmy do ćwierćfinału.

Pierwszy mecz para Jegiołka - Kawa zagra dziś po południu (nie wcześniej niż o 15.00). Rywalkami będzie czesko-ukraińska para: Simona Dobra - Weronika Kapszaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska