Justyna Jegiołka przegrała z kontuzją

Redakcja
Przed rokiem Justyna Jegiołka wypadła w Zawadzie rewelacyjnie, docierając do półfinału singla. W obecnej edycji nie pokonała choćby jednej rywalki i nie pojawi się już na karcie.
Przed rokiem Justyna Jegiołka wypadła w Zawadzie rewelacyjnie, docierając do półfinału singla. W obecnej edycji nie pokonała choćby jednej rywalki i nie pojawi się już na karcie. Sławomir Mielnik
W rozgrywanym w podopolskiej Zawadzie międzynarodowym turnieju Hart Open nie ma już reprezentantki Opolszczyzny. Justyna Jegiołka ze Smecza Leśnica odpadła z turnieju singla i debla.

Nasza zawodniczka (347. miejsce w rankingu WTA) nie miała szczęścia w losowaniu, bowiem już w I rundzie turnieju głównego trafiła na ubiegłoroczną finalistkę zawodów w Zawadzie Magdę Linette (252 WTA). Co więcej pod koniec I seta Jegiołce “odezwał się" uraz nad garstka. Ostatecznie nasza zawodniczka przegrała w dwóch setach 0:6, 4:6.

Faworytką spotkania była kreowana na następczynię Agnieszki Radwańskiej, ubiegłoroczna finalistka turnieju Linette, dominując zwłaszcza w pierwszym secie spotkania. Co prawda początkowe piłki seta należały do Jegiołki, ale jej przeciwniczka precyzyjnymi returnami i smeczami szybko wyszła na prowadzenie 5:0.

Wtedy Opolanka zasygnalizowała kontuzję nadgarstka lewej ręki i po interwencji fizjoterapeuty zamierzała skreczować.

- Po powrocie z podobnego do Hart Open turnieju w Izraelu, gdzie Justyna dotarła aż do półfinału, nadwyrężyła lewy nadgarstek przez co przez ostatni tydzień nie ćwiczyła bekhendu - powiedziała mama i sportowa opiekunka Justyny Bernadeta Jegiołka. - Pierwsze oznaki bólu pojawiły się we wczorajszym pojedynku deblowym, z którego Justyna z partnerką wyszły zwycięsko. Nie da się jednak wygrać singla tylko jedną ręką.

Na korcie pojawił się główny arbiter Austriak Werner Hoetzinger, informując naszą zawodniczkę, że wycofanie się jej z meczu singlowego uniemożliwi kontynuowanie turnieju w grze podwójnej z Niemką Kim Alice Grajdek. Zgodnie ze sportowym duchem i szacunkiem dla deblowej partnerki Justyna postanowiła pozostać na korcie.

O dziwo w drugim secie szło jej, jak na kontuzjowaną tenisistkę, nadspodziewanie dobrze. Po pięciu gemach prowadziła 3:2, ale potem Linette wygrała trzy kolejne Mimo zrywu Jegiołki na 4:5, to nasza zawodniczka zeszła z kortu pokonana.

W popołudniowym meczu turnieju deblistek Jegiołka i Grajdek przegrały z rozstawioną z "czwórką" parą: Hana Birnerova (Czechy) - Barbara Sobaszkiewicz (Polska) 1:6, 4:6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska