Justyna Kowalczyk zeszła z trasy biegu. 30 km dla Norweżek

Wszystko wskazuje na to, że Polka przegrała walkę z bólem i kontuzjowaną stopę. Na domiar złego już po kilku minutach biegu Kowalczyk miała kolizję z Aino-Kaisą Saarinen, narta Finki trafiła w stopę Polki, co mogło mieć zgubne konsekwencje. Niestety dla Kowalczyk.
- Zaraz po starcie miałam kolizję, noga uderzyła w nartę i pojawił się ból. Kiedy było miękko wytrzymywałam, ale kiedy zrobiło się twardo i trzeba było zawrócić nie dawałam rady. Zostałam sama, uznałam, że nie jestem w stanie nic zrobić i chyba nie ma sensu się męczyć - mówiła Kowalczyk w rozmowie z TVP.

Przez 10 km biegła bowiem w czołowej grupie, a kiedy zaatakowały trzy Norweżki: Bjoergen, Johaug i Steira jako jedyna ruszyła w pościg za nimi. W tym czasie z rywalizacji odpadła Szwedka Kalla, ale zaczęły się kłopoty naszej biegaczki. Za chwilę Polkę dogoniła i wyprzedziła Finka Lahteenmaki. Ona pobiegała za prowadzącymi, a Kowalczyk zaczęła odstawać.

Po 12 km dogoniła ją duża grupa, a na pomiarze czasu na 12,5 km Kowalczyk ze stratą około 30 sekund była ósma. Za chwilę zjechała z trasy i utykając na lewą nogę ruszyła na stadion.

W tym czasie norweska lokomotywa odjeżdżała. Tercet skandynawski dyktował wysokie tempo i trasę pokonał w godzinę i 11 minut. Na ostatnim kilometrze nie wytrzymała Steira, a na ostatnim podbiegu ruszyła Bjoergen. Zyskała kilka metrów i na stadionie je utrzymała. Zdobyła swój szósty złoty medal olimpijski (w sumie ma ich dziesięć i jest najlepsza w historii). Druga finiszowała Johaug 2,5 sek później, a Steira straciła 24 sekundy. Czwarta Finka Niskanen do triumfatorki straciła 1,22 min. Lahteenmaki skończyła jako 18. (+2,32 min), a Kalla - 34. (+5,13 min)

Pozostałe Polki? Najlepiej pobiegła Jaśkowiec, która finiszowała przed Kallą i zajęła 33. miejsce (+4,42 min). Paulina Maciuszek - 43. (+7,40 min), 43. Kornelia Kubińska (+8,52). Bieg ukończyły 54 zawodniczki.