Choć Łysiak wraca do swojego rodzinnego miasta przy każdej możliwej okazji, już od długiego czasu mieszka poza Kluczborkiem. Wyjechała z niego po zakończeniu gimnazjum. Otrzymała bowiem wtedy życiową szansę. Dostała się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku. Z niej wiodła zdecydowanie krótsza droga na siatkarskie salony. Nad podjęciem decyzji Justyna długo się nie wahała.
- Od razu byłam zdecydowana na wyjazd – zaznaczała w rozmowie z naszym portalem. - Rodzicom na początku nie było łatwo, ale też nie bali się, że sobie nie poradzę. Wiedzieli, że nauka w SMS-ie Szczyrk jest dla mnie częścią drogi do spełnienia marzeń.
Po zakończeniu pobytu w Szczyrku, Justyna w 2017 roku trafiła do ekstraklasowej Enei PTPS Piła, by rok później przenieść się do czołowego klubu w Polsce – Chemika Police. Tam doznała jednak poważnej kontuzji barku, która postawiła pod znakiem zapytania jej dalsze siatkarskie losy. Sama zawodniczka w tej trudnej chwili ani przez moment nie dopuściła jednak do siebie myśli, by jej przygoda ze sportem nagle mogła się zakończyć.
Zdołała się odbudować podczas dwuletniego pobytu w Enerdze MKS Kalisz (2019-2021), a swoje wysokie umiejętności potwierdziła też w obecnym sezonie, już w barwach Grotu Budowlanych Łódź.
Teraz Łysiak, która ma już za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski i epizod w seniorskiej kadrze, będzie rywalizować o miejsce w wyjściowym składzie kadry narodowej z Marią Stenzel (Grupa Azoty Chemik Police) oraz Aleksandrą Szczygłowską (Developres Bella Dolina Rzeszów), byłą zawodniczką Uni Opole.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?