Jutro w Dziewiętlicach odbiór mostu i wyremontowanych dróg

fot. Archiwum
fot. Archiwum
- Gdyby nie premier i marszałek, to most dalej by tu na kurzej łapie stał - uśmiecha się Czesława Bochniarz, sołtys zniszczonych ubiegłoroczną powodzią Dziewiętlic pod Paczkowem.

I chociaż sołtys pod niebiosa wychwala włodarzy, to i tak wszyscy wiedzą, że gdyby nie ona, to wszystkie remonty we wsi szły by dwa razy wolniej. A tymczasem w ciągu pół roku wybudowano ponad dwa kilometry nowych dróg. No i stanął most z prawdziwego zdarzenia.

- To cud. Tyle, że nie nad Wisłą, a nad Świdną - śmieje się Piotr Stachura z referatu do spraw informacji w paczkowskiej gminie. - Tak potężny obiekt w tak krótkim czasie jest wielkim sukcesem.

Zgodnie z zapewnieniami złożonymi mieszkańcom tuż po powodzi Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazało gminie promesę na 2 mln zł. Dofinansowanie mogło obejmować 80 procent kosztów całej inwestycji.

- Udało się nam wykorzystać mniej, bo niecałe półtora miliona złotych - mówi Stachura. - Gmina dołożyła około 400 tys. zł i tym sposobem wszystkie prace zamknęły się w 1,8 mln zł.

Jutro w Dziewiętlicach planowany jest ostateczny odbiór mostu i wyremontowanych dróg. Mają być włodarze z gminy, powiatu, senator i może ktoś z województwa. Ale sołtyska ani myśli się krygować.

- Most i owszem mamy elegancki, ale z tymi drogami to nie trzeba było się tak spieszyć. Bo nie do końca i nie wszędzie dokładnie zrobione. Ot, co!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska