W niedzielę Polacy wybierają 50 posłów do Parlamentu Europejskiego. Nie wiadomo, czy będzie wśród nich przedstawiciel Opolszczyzny. Bardzo dużo zależy od frekwencji. Poniżej zamieszczamy krótki przewodnik po eurowyborach.
W niedzielę otrzymamy jedną dużą kartę wyborczą. Będzie na niej dokładnie 100 kandydatów zgłoszonych przez 10 komitetów wyborczych. Głosować możemy tylko na jednego kandydata, stawiając w kratce z lewej strony obok nazwiska znak X. Pamiętajmy, że nie należy stawiać tzw. ptaszka albo jakiegoś innego znaku, bo głos może zostać uznany za nieważny.
Lokale wyborcze będą czynne od 8.00 do 22.00 (to ważne, bo podczas innych wyborów głosujemy od 6.00 do 20.00). Powinniśmy zabrać ze sobą dokument tożsamości ze zdjęciem. Najlepszy jest oczywiście dowód osobisty. ale można go zastąpić paszportem czy prawem jazdy. - Ważne, by na podstawie tego dokumentu można było jednoznacznie ustalić tożsamość głosującego - wyjaśnia Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Pamiętajmy też, że Opolszczyzna jest w jednym okręgu z Dolnym Śląskiem. Ta informacja jest ważna dla osób, którym zależy, by oddać głos na kandydata pochodzącego z naszego regionu. Tymczasem na listach nie ma informacji, skąd wywodzi się kandydat wystawiony przez daną partię. Tu wyborca sam się musi zorientować, z kim ma do czynienia.
To, ilu posłów będzie miał nasz opolsko-dolnośląski okręg nr 12, zależy w dużej mierze od frekwencji. Podziału mandatów dokonuje się dopiero po podliczeniu wyników z całego kraju. Państwowa Komisja Wyborcza najpierw ustala, ile mandatów zdobył każdy z komitetów. Dopiero potem dzieli te mandaty na poszczególne okręgi.
Im wyższe poparcie dla danej partii w okręgu, tym większa pula mandatów jej przypada. Dlatego tak ważna jest wysoka frekwencja, bo to od niej przecież zależy liczba głosów oddanych na listę danego komitetu.
W 2004 roku, przy frekwencji 19,4 na Dolnym Śląsku i 16,2 na Opolszczyźnie, okręg 12 ugrał 7 posłów. Tylko jeden był związany ze Śląskiem Opolskim.
Pamiętajmy też, że od godziny 24.00 w piątek obowiązuje cisza wyborcza. Można co najwyżej zachęcać do samego udziału w wyborach, ale i tu trzeba być ostrożnym. Gdy w 2003 roku przy okazji referendum w sprawie wejścia Polski do Unii abp Alfons Nossol zachęcał w kazaniu do udziału w głosowaniu, znaleźli się eurosceptycy, którzy byli o krok od złożenia oficjalnego protestu.
Podczas ciszy wyborczej zakazane są wszelkie formy agitacji. Powieszone w kampanii plakaty mogą zostać, ale należy usunąć te, którymi oklejone są poruszające się pojazdy. Dotyczy to nie tylko samochodów z przyczepkami, na których ustawiono banery z wizerunkiem kandydata, ale także autobusów miejskich.
- Trzeba usunąć nawet te plakaty, które ktoś nakleił od wewnątrz nas szybach autobusu- mówi nto dyrektor Tkacz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
