Miejsce, w którym porzucono w Opolu nagrobki pamiętające I wojnę światową odwiedziła dziś Dagmara Kostrzewska, specjalista ds. zabytków, p.o. miejski konserwator zabytków w Opolu.
- W czwartek zostaną one przetransportowane teren Zarządu Zakładu Komunalnego w Opolu, gdzie będą bezpieczne - mówi Dagmara Kostrzewska.
W przyszłości tablice trafią prawdopodobnie na specjalnie utworzone lapidarium przy kościele “na górce" albo w Opolu Nowej Wsi Królewskiej.
Na pewien ślad osoby upamiętnionej na nagrobku trafiła Urszula Zajączkowska, dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego.
- Sprawdziłam, że Karl Haertel, który na płycie tytułowany jest rektorem, znajduje się w książkach telefonicznych Opola z roku 1926 i 1929 - mówi dyrektor Zajączkowska - natomiast nie ma go w książce wydanej z datą 1934/1935. Takiego nazwiska nie ma też wśród przedwojennych dyrektorów szkół działających w Opolu. Można przypuszczać, że był rektorem, czyli kierownikiem szkoły podstawowej gdzieś pod Opolem, a kiedy z czasem otrzymał mieszkanie w szkole, wyprowadził się z miasta. Natomiast nazwiska Sakowski w żadnej z książek telefonicznych nie odnalazłam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?