Nie chodziło o dużą sumę, raptem o kilkadziesiąt złotych, ale dlaczego mielibyśmy oddać je "za frajer" - mówi Jacek Góra, syn pani Jadwigi.
Zwrotu ponad 30 złotych żądała od nich firma Tele 2. Po interwencji nto okazało się, że niesłusznie.
- Wykonamy korektę należności i wycofamy zadłużenie z windykacji - poinformowała Marta Nowicka z biura prasowego Tele 2.
Poszło o rachunki telefoniczne za rzekome połączenia poprzedzane prefiksem firmy Tele 2. Do pani Jadwigi Góry przyszły dwie tajemnicze faktury. Jedna z nich 11 grudnia 2006 roku, a druga dokładnie rok później. Pierwsza opiewała na kwotę 15 złotych, kolejna na 12 zł.
- Problem w tym, że ja w tym czasie w ogóle nie korzystałam z telefonu stacjonarnego - mówi nasza czytelniczka.
Umowę z TPSA pani Góra rozwiązała 30 października 2005 roku. Mimo to Tele 2 twierdziło, że ze swojego telefonu korzystała i operatorowi pieniądze się należą. Dług z jednej z faktur oddała nawet firmie windykacyjnej.
Przedstawiciele firmy tak tłumaczą teraz całe zamieszanie: -Pani Góra została odłączona w 2005 roku przez TP SA, ale nie wypowiedziała umowy dotyczącej preselekcji. Po kilku miesiącach TP SA przekazała numer innemu abonentowi razem z preselekcją naszej firmy. Zanim zostało to zauważone i skorygowane przez telekomunikację, nowy właściciel numeru wykonał kilka połączeń przez naszą sieć - wyjaśnia Marta Nowicka. - Tele 2 nie zostało poinformowane, że numer ten nie należy już do klientki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?