Już nie tylko wakacje na RODOS. Zostajemy tam na stałe. Opolanie docenili ogródki działkowe

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Marian Ptak, prezes ROD "Omex" w Głuchołazach: Ludzie chcą jeść ekologicznie uprawiane warzywa
Marian Ptak, prezes ROD "Omex" w Głuchołazach: Ludzie chcą jeść ekologicznie uprawiane warzywa Krzysztof Strauchmann
Opolanie na potęgę kupują ogródki działkowe. W obliczu epidemii doceniliśmy wypoczynek na swoim kawałku zielonej trawy i własne, tańsze warzywa.

- Dokładne liczby będę znał za kilka tygodni, ale ze wszystkich części województwa mamy sygnały, że ludzie licznie odkupują użytkowane ogrody albo biorą jeszcze niezagospodarowane – przyznaje Bartłomiej Kozera, prezes Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Działkowców w Opolu.

W całym województwie PZD zrzesza ok. 38 tysięcy działek. Na początku tego roku, przed wybuchem pandemii, wolnych było ok. 5 tysięcy, czyli 15 procent. Rezerwy jednak błyskawicznie są zagospodarowywane, zwłaszcza te dobrze położone, wyposażone w wodę i prąd.

Prawo użytkowania nie zagospodarowanej, wolnej działki kosztuje 200 zł. rocznie. Kupienie zagospodarowanej działki z altaną to koszt od kilku do nawet ponad 30 tys. zł.

- Widać bardzo duże zainteresowania działkami – mówi Czesław Mikrut, działkowiec od 1960 roku z Nysy. – Kilka dni temu jako zarząd ogrodów wyrażaliśmy zgodę na przyjęcie ponad 10 nowych członków. Ludzie widzą, że własny ogród działkowy, to bezpieczne miejsce wypoczynku wśród zieleni. Poza tym swoje warzywa czy owoce mają całkiem inny smak.

- Dziennie odbieramy z kolegami z innych ogrodów nawet po kilkadziesiąt telefonów z pytaniem o wolne działki - mówi Marian Ptak prezes ROD "Omex" w Głuchołazach. – Chcą swoje warzywa, bo w sklepach jest drożej, poza tym własna produkcja daje nam gwarancje ekologii. Po wirusie coraz więcej ludzi zwraca na to uwagę.

W centrum Opola wolnych miejsc brak. Ok. 200 niezagospodarowanych ogrodów jest jeszcze na Częstochowskiej. Rezerw nie ma też w Kędzierzynie-Koźlu. Im mniejsze miasto, tym łatwiej jeszcze coś dostać.

- W Kluczborku od dawna mamy niedobór działek. Ja nie dostrzegam, żeby koronawirus coś tutaj zmienił – komentuje Marian Reszka, prezes ROD na ul. Konopnickiej. - Na 421 ogrodów niezagospodarowanych jest 18, ale tylko dlatego, że to teren zalewowy.

- Ruch jest większy, zwłaszcza w centrum miasta. Młodzi chcą działki z energią i wodą, z altanką. Na działki daleko od miasta, bez dojazdu, które wymagają dużego wkładu pracy, nie ma chętnych – dodaje Michał Banasiuk, prezes ROD “Metalowiec” w Brzegu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska