Już zaczęli zamykać dziuple hazardowe

Na Opolszczyźnie zgodnie z dotychczasową ustawą hazardową, automaty do gier mogły stać tylko w jednym miejscu - kasynie w Opolu.

Szefowie firm zajmujący się tym biznesem znaleźli jednak kilka sposobów na ominięcie prawa - w efekcie jednorękich bandytów można było spotkać w całym województwie.

Właściciele salonów twierdzili na przykład, że urządzenia nie służą do gier hazardowych, a są automatami zręcznościowymi, które miały zapewnić klientom jedynie rozrywkę. W rzeczywistości - choć klienci grali na punkty - to w przypadku wygranej mogli je następnie wymienić u kasjerki na gotówkę.

W samych Strzelcach Opolskich działało 17 takich salonów gier.

- Ale ich liczba zaczęła się zmniejszać - mówi Henryk Czempiel z urzędu miejskiego w Strzelcach Opolskich. - Widzimy, że lokale się zamykają. Jeden z właścicieli salonów, który przyszedł, by wykreślić działalność w naszym mieście, stwierdził, że ominięcie nowych przepisów będzie raczej niemożliwe.
Salony gier zamykają się też w innych miastach. - Kilka dni temu szef powiedział mi, że w kwietniu pracy już dla mnie nie będzie - mówi nam pracownica krapkowickiego salonu gier, która była zatrudniona na umowę-zlecenie.

Zgodnie z nową ustawą hazardową, która wejdzie w życie od 1 kwietnia, wszystkie urządzenia do gier losowych staną się nielegalne. Monopol na ich stawianie będzie miał Totalizator Sportowy, którego właścicielem jest Skarb Państwa. Na tysiąc mieszkańców ma przypadać jeden automat. W ten sposób w Opolu będzie mogło stanąć 120 urządzeń, w Nysie - 50, a Strzelcach Opolskich - 20.

Nowa ustawa hazardowa rykoszetem uderzyła także w wirtualne kasyna. Kilka dni temu serwis Bet365 - jeden z największych portali bukmacherskich ogłosił, że wycofuje się z Polski. Mniejsze serwisy o tym samym charakterze opublikowały podobne oświadczenia.

"Skarbówka" rozbiła nielegalne kasyno
wideo: Zachodniopomorski Urząd Celno-Skarbowy