Mistrzostwa świata to najważniejsze impreza w tym sezonie. Polska kadra przygotowuje się w niemieckim Ruhpolding.
„Ostatni naprawdę ciężki trening przed mistrzostwami świata zrobiony. Teraz będzie dużo odpoczynku, szybkości na krótkich odcinkach i łapania świeżości czyli tego, czego najbardziej mi brakuje” - napisała wczoraj na Facebooku Weronika Nowakowska-Ziemniak.
Zawodniczka AZS AWF Katowice w ubiegłorocznych MŚ zdobyła dwa medale - srebrny w sprincie i brązowy w biegu pościgowym. Dzięki temu została wybrana Sportowcem Roku w plebiscycie Dziennika Zachodniego. W tym sezonie Pucharu Świata jest jednak w słabszej formie, ale nadzieje na medale Polek w Oslo i tak nie są bezpodstawne.
Podczas zawodów PŚ w Canmore i Presque Isle świetnie spisywała się Krystyna Guzik - zajmowała drugie, trzecie i czwarte miejsce. Monika Hojnisz była raz czwarta. W ostatnim przed MŚ biegu sztafetowym Polki zajęły czwarte miejsce, minimalnie przegrywając z Niemkami. Biało-czerwone biegły w składzie Magdalena Gwizdoń, Hojnisz, Nowakowska-Ziemniak i Guzik.
- Wiemy, że dziewczyny od dłuższego czasu są przygotowane bardzo dobrze pod względem motorycznym, brakowało im szczęścia, bezbłędnego strzelania, aby coraz częściej powtarzały się wyniki w granicach pierwszej szóstki, pierwszej trójki - mówi prezes Polskiego Związku Biathlonu Dagmara Gerasimuk. - Forma zwyżkuje, zbliżamy się milowymi krokami do mistrzostw świata. Jesteśmy nastawieni bardzo optymistycznie. Cieszy fakt, że ciężar odpowiedzialności za wynik nie spada tylko na jedną zawodniczkę, ale mamy cały zespół, który w każdym biegu może liczyć się w walce o medale. Jak jednej idzie słabiej, zawsze jest druga, trzecia i czwarta, która może zająć miejsce na podium.
Szefowa PZBiath. przyznaje, że już jeden medal w Oslo dałby jej zadowolenie ze startów reprezentacji.
- W biathlonie często wspominamy o szczęściu, bo strzelanie bywa decydujące o końcowym wyniku. Wystarczy jakiś podmuch wiatru, pudło i spada się daleko w klasyfikacji. Jeden medal w Oslo byłby sukcesem - dodała Gerasimuk.
Kadra przygotowuje się w Niemczech, a w rosyjskim Tiumeniu odbywają się 23. mistrzostwa Europy w biathlonie. Impreza pierwszy raz w historii odbywa się bez udziału Polaków.
„Minimum kwalifikacyjnym do składu na mistrzostwa Europy wyznaczonym przez Polski Związek Biathlonu dla członków kadry B było dwukrotne zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce zawodów Pucharu IBU. Ta sztuka nie udała sie nikomu, co w związku ze zbliżającymi się mistrzostwami świata, a co za tym idzie brakiem możliwości startu członków kadry A, oznacza, że reprezentantów Polski na mistrzostwach w Tiumeni zabraknie” - czytamy w informacji na stronie biathlon.pl.
W pierwszej konkurencji ME, supermikście triumfowali reprezentanci gospodarzy Wiktoria Sliwko i Anton Babikow. Drugie miejsce zajęła para z Niemiec, a trzecie z Norwegii. W środę odbywała się też sztafeta mieszana. Wygrała Rosja. Srebro zdobyła Słowacja, a brąz Norwegia.
*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?