Jak co roku o tej porze oczy kibiców siatkówki zwrócone są na Rzeszów, bo w Asseco Resovii zawsze się dużo działo. W tym roku dzieje się bardzo dużo. Odeszło już sześciu zawodników, w tym ikona i legenda klubu Krzysztof Ignaczak, który grał i zdobywał medale w barwach Resovii przez ostatnie dziewięć lat. Chciał bardzo dograć do dziesięciu, ale nie przedłużono z nim kontraktu. To był jeden z najlepszych zawodników w historii klubu. Dołączył do Resovii w 2007 roku i wraz z jego przyjściem rozpoczęło się pasmo sukcesów drużyny, z którą sięgał po dwa brązowe, trzy srebrne i trzy złote medale mistrzostw Polski, zdobył również dwa srebrne krążki Pucharu CEV i Ligi Mistrzów. Podczas gry w Resovii osiągnął również swoje największe sukcesy z reprezentacją Polski: mistrzostwo Europy (2009), triumf w Lidze Światowej (2012) oraz mistrzostwo świata (2014).
- Dzięki za 9 lat wspaniałych sportowych i nie tylko chwil, dawaliście mi ogromne wsparcie. Mam nadzieje że swoją grą odwdzięczyłem się Wam i nie zawiodłem Waszego zaufania Go Sovia! Teraz czas zastanowić się co dalej? - napisał na swoim profilu na Twitterze Ignaczak, który pięc razy wygrywał plebiscyt Nowin na najlepszego sportowca Podkarpacia. Klub także oficjalnie podziękiwał zawodnikowi „za wspólnie spędzone lata, pełne emocji i sukcesów, za serce oddane drużynie i to, że zawsze z dumą reprezentowałeś barwy Resovii”.
„Igła” zawsze miał klasę i charaktert wojownika oraz wiele talentów. Zapewne chciałby jeszcze grać w siatkówkę na najwyższym poziomie. Nieoficjalnie mówi się, że może trafić do Espadonu Szczecin, który złożył aplikację do startu w PlusLidze od nowego sezonu. Ignaczak byłby świetnym ambasadorem siatkówki w tym mieście...
Jak już informowaliśmy, w miejsce Ignaczaka rzeszowski klub pozyskał 18-letniego Mateusza Masłowskiego, mistrza świata i Europy kadetów. Assseco Resovia w której ten utalentowany siatkarz już zadebiutował w sezonie 2013/2014 r. podpisała z nim 3-letni kontrakt. W barwach seniorskiej drużyny, w PlusLidze, Masłowski, który będzie rywalizował z Damianem Wojtaszkiem, a który początku swojej przygody z siatkówką związany był z AKS-em Rzeszów, wystąpił pięciokrotnie. Swój debiut zanotował w spotkaniu z Transferem Bydgoszcz, zastępując kontuzjowanego Ignaczaka. Zagrał także w Lidze Mistrzów, w spotkaniu z Jihostrojem Czeskie Budziejowice. Przez ostatnie dwa lata na zasadzie wypożyczenia bronił barw I-ligowego SMS-u Spała.
- Cały czas byłem przy Resovii, jako jeden z chłopaków, który podawał na meczach piłki lub biegał po boisku z mopem. Potem, gdy byłem w grupach młodzieżowych AKS-u Rzeszów, to był mój szczyt marzeń, aby trafić do Asseco Resovii, mam nadzieję, że wykorzystam to i postaram się pomóc drużynie - dzielił się swoimi wrażeniami po parafowaniu umowy w Rzeszowie Masłowski. - To była decyzja sztabu szkoleniowego i kierownictwa klubu, ja tę ofertę przyjąłem, choć przyznam, że zastanawiałem się trochę nad nią, ponieważ jedną nogą byłem już w jednym z klubów PlusLigi. Jednak zawsze pierwszą opcją była dla mnie Resovia i ona zwyciężyła - dodaje nowy libero wicemistrzów Polski. - Rodzice także marzyli, abym był w Resovii. Tato przecież grał w niej. Lepszego rozwiązania nie było...- kończy Mateusz, który wczoraj rozgrywał piąty mecz półfinału play-off I ligi w Suwałkach ze Ślepskiem, a dziś będzie zdawał język polski na maturze.
Masłowski, po serbskim przyjmującym Marko Ivoviciu, jest drugim nowym zawodnikiem w ekipie znad Wisłoka. Kibice czekają jednak na jakiś prawdziwy hit transferowy, jakim rok temu było pozyskanie Bartosza Kurka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
