Kafelki na ścianie, stole i blacie

Lina Szejner
Mamy coraz więcej wzorów kafelków i różne ich wielkości. Na część z nich patrzymy ze zdziwieniem, nie wiedząc, do czego się nadają.

Glazura awansowała do salonów. Kładzie się ją zamiast desek i parkietu - czasem pokrywa ocieplaną podłogę, a czasem przykrywa częściowo dywanem. Dobry to pomysł, zwłaszcza w domkach jednorodzinnych, w których z pokoju dziennego wychodzi się wprost na trawnik. Nie do przecenienia wtedy, gdy w domu są dzieci i zwierzęta.
Pokój dzienny to miejsce szczególne, zatem kafelki powinny stanowić tło dla mebli, roślin i innych ozdób. Najlepsze będę zatem neutralne beże, szarości, odcienie rudawe, czyli kolory ziemi. W okolicy kompletu wypoczynkowego, by dodać wnętrzu przytulności i jednak ocieplić podłogę, należy położyć dywan. Ładnie wyglądają kafelki położone "w karo". Efektownie, jeśli część płytek ułożona jest prostopadle, a część - w skos.

O tym, że w kuchni, gdzie często mamy do czynienia z wodą i parą, kafelki są najlepsze na podłogę, nikogo nie trzeba przekonywać. Okazuje się jednak, że właśnie w tym pomieszczeniu mogą one mieć jeszcze inne zastosowanie.
Zwykle glazurę kładziemy pomiędzy szafkami. I słusznie. Można jednak położyć ją także na blatach kuchennych. Ma ona niewątpliwe zalety. Jest odporna na zaplamienie, łatwa do utrzymania w czystości i wygląda bardziej efektownie niż blat z laminatu.
Można położyć na blacie te same kafelki, które już leżą między szafkami, ale można też inne. Trzeba tylko pamiętać o tym, by wszystkie były zgrane kolorystycznie.

Bardzo efektownie będą wyglądać kafelki o różnych wymiarach tego samego lub podobnego odcienia. Największe dajemy na podłogę, nieco mniejsze - na blat, a jeszcze mniejsze - na ścianę między szafkami.
Jeśli już jesteśmy w kuchni, to warto zastosować kafelki w miejscu, w którym jeszcze rzadko się je u nas widuje. Mam na myśli obudowę okna. Ten wariant polecam szczególnie kuchniom w nowym budownictwie. Z reguły są tam nie tylko brzydkie parapety, ale również wiele do życzenia pozostawiające ścianki wokół okien. I właśnie tam doskonale można zastosować glazurę. Takimi samymi kafelkami obudowujemy parapet, ścianki wokół okien i robimy z kafelków "ramkę" na ścianie przyokiennej. Wtedy okno wygląda jak obraz. Kafelki powinny być małe - najwyżej 10x10 cm.

Jeśli mamy zniszczony blat stołu kuchennego albo stolika, który nam służy na działce, wtedy również możemy go odnowić, kładąc samodzielnie kafelki. Nie jest to trudne i wcale nie są do tego potrzebne szczególne umiejętności. Dzięki ceramice stare sprzęty nie tylko zyskają wielki urok, ale staną się też bardziej funkcjonalne.
Ostatnio coraz częściej sklepy prezentują mozaikę z maleńkich kafelków w formie dwucentymetrowych kwadracików naklejanych na papierze. Niektóre z nich są wielobarwne i nie bardzo sobie wyobrażamy relaks w wannie w takiej "mżącej" atmosferze. Spójrzmy jednak na te kafelki łaskawym okiem. Otóż doskonale nadają się one do tego, by je położyć na półokrągłych powierzchniach, kolumnach podtrzymujących strop. Ponadto możemy je wykorzystać jako obramowania luster czy też wykończenie łazienki wyłożonej glazurą o większych wymiarach.

Przy zastanawianiu się nad tym, jakie kafelki i gdzie położyć - jedno jest bardzo ważne - otóż pamiętajmy, że we wszystkich pomieszczeniach powinny być one możliwie najtrwalsze. Nie dajmy się zwieść radom sprzedawców, że III kl. twardości wystarczy do kuchni. Powinna, ale tak nie jest, co sprawdziłam na własnej podłodze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska