Kalendarz polecam - komentarz Tomasza A. Żaka

Tomasz A. Żak
Nie, Drodzy Państwo, to nie jest spóźniona reklama kalendarza na ten nowy rok. Choć z drugiej strony to, o czym za chwilę opowiem, może trochę tak wyglądać.

Do rzeczy - mam przed sobą klasyczny drukowany kalendarz. Nie w formie książkowej, ale taki, który można powiesić na ścianę. Drukują je firmy i urzędy, roznoszą strażacy, rozdają biura podróży. Oprócz dat, rozpisanych podstawowych świąt państwowych czy kościelnych, są imieniny, mamy tam też jakieś logotypy, adresy, ilustracje (czasami dobrane tematycznie). Jest więc kalendarz i niech wisi.

A ja patrzę na kalendarz, który nie powinien tylko wisieć. Jego powinno się wręcz studiować. Po raz pierwszy - jeżeli się mylę, proszę mnie poprawić - wykorzystując popularną konwencję edytorską, wydano wyjątkowe kompendium wiedzy o naszej Ojczyźnie. Wydawcą jest Instytut Pamięci Narodowej (koncept wyszedł od krakowskiego oddziału).

Wyjątkowym jest to, że w tej popularnej formie możemy zapoznać się z kawałkiem historii polskiej emigracji artystycznej i twórczej z czasów II wojny światowej. Autorzy tej publikacji skupili się na emigracji londyńskiej. Tak, tak - jak dotąd mówi się przede wszystkim o Paryskiej Kulturze czy środowisku Wolnej Europy. To konkretne rozróżnienie. W Paryżu i w Monachium mamy do czynienia z tradycją lewicową, a Londyn to prawica, dość niemile widziana w tzw. mainstreamie.

Tymczasem bez tej wiedzy, którą w pigułce otrzymujemy dzięki kalendarzowi „Londyn żywy”, nasz ogląd polskich dziejów, jak i zrozumienie tego, co dzieje się dzisiaj, jest kalekie.

Kalendarz zawiera świetnie napisane przez dr. Pawła Chojnackiego biogramy prawdziwej polskiej elity: Zygmunt Nowakowski, Adam Pragier, Stefania Zahorska, Józef Mackiewicz, Barbara Toporska, Jan Lechoń, Jan Bielatowicz, Karol Zbyszewski, Ignacy Matuszewski, Ryszard Wraga, Marian Hemar. Ileż to pracy przed każdym z nas, aby przywrócić te postaci polskiej kulturze.

W opisywanym kalendarzu doskonale temu pomagają portrety przywołanych osób (malowane w konwencji sprzed stu lat). Ich autorką jest Barbara Kaczmarowska- Hamilton, mieszkająca na stałe w Wielkiej Brytanii, a której pozowali nawet członkowie rodziny królewskiej. Ale nam zdecydowanie nie o Anglików tutaj chodzi, a o naszą Polskę. Więcej niż polecam ten właśnie kalendarz.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska