Kamienica z ubiegłego stulecia

Budynek, w którym mieszkają, już na pierwszy rzut oka odróżnia się od sąsiednich kamienic. - Są one już wyremontowane, nasza jednak cały czas czeka na wejście ekip budowlanych. Od lutego administracja obiecuje nam remont, jednak do tej pory nie przeprowadziła go - mówi zastrzegający sobie anonimowość mieszkaniec kamienicy.

Budynek od wewnątrz również jest bardzo zniszczony. Na klatce schodowej "sypią" się tynki, w fatalnym stanie jest strych. - Podłoga to wielkie próchno. Deski trzeszczą przy każdym kroku. Administracja zainteresuje się stanem strychu dopiero wówczas, kiedy wydarzy się jakaś tragedia - mówi lokatorka kamienicy.
Przed kilkoma dniami w na korytarzy budynku zapaliła się instalacja elektryczna. Po tym wydarzeniu administrator przeprowadził jej remont.

- Największym jednak problemem są szczury. Jest ich bardzo dużo i są już tak odważne, że nie reagują na pojawienie się człowieka. Ostatnio sąsiad przeganiał je z trzeciego piętra. Jeszcze niedawno wystarczyło kopnąć szczura i ten uciekał. Teraz zwierzęta stają się nawet agresywne - mówi mieszkanka kamienicy.
W spółce Turchand-Ret, administrującej także tą kamienicą, zapewniono, że w ciągu najbliższych kilku tygodni remont zostanie przeprowadzony.
- Nieprawdą jest, że nic w tej kamienicy nie robimy. W ubiegłym roku budynek otrzymał nowy dach. W najbliższym czasie zamierzamy przeprowadzić remont całej klatki schodowej oraz wymianę drzwi. Remont instalacji elektrycznej zrobiono wprawdzie po jej zapaleniu się, jednak i tak zamierzaliśmy ją wymienić. Nie mogliśmy jednak tego zrobić zimą ponieważ w wszystkie instalacje budynku są elektryczne. Nie mogliśmy więc przy okazji remontu pozbawić mieszkańców ciepła - informuje Karmen Maciejewska - dyrektor ds. technicznych w spółce Turchand-Ret.
Zapewniła także, że przy okazji wykonywanego remontu zatrudniona zostanie firma deratyzacyjna, która uwolni mieszkańców od problemu szczurów.