Kamil Glik z szansą na mundial w Rosji! Ostateczna diagnoza zapadnie w poniedziałek

Tomasz Kuczyński
Kamil Glik
Kamil Glik fot. lukasz solski/nowiny
Kamil Glik, który uległ kontuzji barku podczas treningu reprezentacji Polski na zgrupowaniu w Arłamowie usłyszał w czwartek diagnozę, że nie trzeba operacji. Ciągle nie wiadomo, czy filar obrony Biało-Czerwonych pojedzie na mundial do Rosji.

AKTUALIZACJA, GODZ. 19.25

Portal Łączy nas piłka podał na Twitterze najnowszy komunikat dotyczący stanu zdrowia Kamila Glika.

Wcześniej pisaliśmy

Kamil Glik nabawił się urazu w czasie poniedziałkowej gry w siatkonogę podczas treningu reprezentacji w Arłamowie. Nieszczęśliwie upadł po wykonaniu przewrotki. Trener Adam Nawałka ogłaszając nazwiska wybrańców na mundial podał jego nazwisko, ale z zastrzeżeniem, że może być zastąpiony przez Marcina Kamińskiego.

Glik w poniedziałek trafił na badania w szpitalu w Przemyślu. Następnie zawodnik pojechał do Monako na badanie przez lekarza swego klubu, a kluczowa miała być wizyta w szpitalu Nicei u profesora Pascala Boileau, który jednak przebywał na urlopie.

Już we wtorek lekarza reprezentacji Polski Jacek Jaroszewski nie zostawiał wiele złudzeń.

– W mojej ocenie sytuacja Kamila jest zła, w mojej ocenie diagnoza jest sprecyzowana, doznał całkowitego uszkodzenia struktur więzozrostu barkowo-obojczykowego. Taka diagnoza wiąże się z dłuższym leczeniem, także operacyjnym. Jeśli nawet Kamil tego uniknie, to minimalny okres powrotu do pełnego treningu wynosi sześć tygodni w najlepszej wersji – powiedział dr Jaroszewski. – To klub decyduje o kontuzji i ma finalne zdanie, więc postanowiono, że Kamil wróci do Francji. Stąd wczoraj opuścił zgrupowanie. Po ostatecznych badaniach i konsultacji u specjalisty w czwartek zostanie wydana ostateczna diagnoza. Z tego powodu wstrzymujemy się do tego czasu z decyzją.

Dzień później wypowiedział się lekarz AS Monaco.

- Niemożliwe, by Kamil zagrał na mundialu. Muszę go oczywiście zobaczyć. Z tego co jednak wiem, to nie widzę takiej możliwości. Czeka go zapewne sześć tygodni przerwy - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" doktor Philippe Kuentz.

Kamil Glik przebywał w czwartek na oddziale ortopedycznym w Centre Hospitalier Universitaire de Nice. Badanie w Hopital Pasteur trwało około 45 minut. Obrońca reprezentacji Polski po wyjściu ze szpitala miał smutną minę, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, informując tylko, że będzie wydany komunikat o stanie jego zdrowia.

O godz. 17 odbyła się konferencja prasowa Adama Nawałki przed meczem towarzyskim z Chile w Poznaniu.

- Kamil Glik ma bardzo poważny uraz i jego występ na mundialu jest pod dużym znakiem zapytania. Jesteśmy też przygotowani na to, że nie będzie Kamila na mistrzostwach - stwierdził Nawałka.

Selekcjoner zapytany o wyniki badań w Nicei odparł: - 5 minut przed rozpoczęciem konferencji rozmawiałem z naszym lekarzem, ale nie było jeszcze informacji.

Portal Weszło.com podał, że Nicei reprezentant Polski usłyszał, że nie jest konieczna operacja barku i że istnieje szansa, iż w miarę szybko zostanie postawiony na nogi. W miarę szybko, czyli pewnie nie na pierwszy mecz, nie na drugi, ale w jakimś stopniu jego udział w finałach mistrzostw świata jest wciąż realny. Jak powiedzia Kamil Glik, jeszcze w poniedziałek w ogóle nie mógł ruszać ręką. Teraz już rusza w miarę swobodnie. Jest szybka poprawa. Będzie robił wszystko, żeby zagrać na mundialu. W poniedziałek odbędzie najważniejszą konsultację medyczną.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

W Sosnowcu jest nowy basen. Prezydent Arkadiusz Chęciński skoczył w garniturze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kamil Glik z szansą na mundial w Rosji! Ostateczna diagnoza zapadnie w poniedziałek - Dziennik Zachodni

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska