Rocznie tym 41-kilometrowym kanałem, zbudowanym przez Niemców ponad 60 lat temu, transportuje się kilkaset tysięcy ton surowców z Górnego Śląska, głównie węgla. Różnicę poziomów między portami w Kędzierzynie-Koźlu i Gliwicach (43 metry) reguluje sześć dwukomorowych śluz.
- Niestety, wymagają one pilnego remontu - przyznaje Franciszek Pistelok, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, który ma kanał pod swoją pieczą.
Odnowić trzeba przede wszystkim napędy wrót, które zatrzymują i wypuszczają wodę podczas napełniania komór śluzowych.
RZGW złożyło wniosek o pieniądze do tzw. Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. To właśnie z tego źródła mają być sfinansowane remonty trzech śluz: w Gliwicach Łabędach, Dzierżnie, Rudzińcu i Kłodnicy (osiedle Kędzierzyna-Koźla).
Trwa właśnie przetarg na opracowanie dokumentacji remontu komór, który pochłonie ponad 50 mln zł. W kolejnych latach RZGW zamierza odnowić dwie inne śluzy na terenie Kędzierzyna-Koźla (w Sławięcicach i Nowej Wsi). Pieniądze na te roboty, prawie 30 milionów złotych, także mają pochodzić z fundudszy unijnych.
Za kilka lat Kanał Gliwicki ma być połączony z Dunajem. Żeby tę inwestycję sfinalizować, potrzeba kilku miliardów euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?