Kandydatem może być tylko pewniak

Agata Jop
Dzisiaj zbiera się klub radnych koalicji SLD-TPO-MN, rządzącej Opolem. Oni mają wybrać kandydata na prezydenta miasta.

W ratuszu wszyscy, łącznie z członkami zarządu, mówią, że nowego prezydenta trzeba wybrać jak najszybciej, chociaż - zgodnie z prawem - są na to trzy miesiące.
Formalnie w Opolu nie ma w tej chwili władz. W ubiegły poniedziałek wojewoda Leszek Pogan złożył rezygnację ze stanowiska prezydenta, co automatycznie oznacza rezygnację całego zarządu miasta. Dopóki nie zostanie wybrana nowa władza wykonawcza, ten zarząd pracuje normalnie. Na jego czele stoi wiceprezydent Ewa Olszewska, której Pogan przekazał swoje obowiązki.

Piotr Synowiec, przewodniczący rady miasta, chciałby jak najszybciej wprowadzić na sesję przyjęcie rezygnacji przez Leszka Pogana (formalności musi stać się zadość). Jutro odbędzie się sesja nadzwyczajna, związana z problemami oświaty. Nadzwyczajne obrady mogą dotyczyć tylko tej sprawy, która spowodowała ich zwołanie. Synowiec nie mógł więc wprowadzić do ich porządku sprawy prezydentury. Zrobi to najwcześniej w połowie listopada, po... kolejnej sesji nadzwyczajnej związanej ze Świętem Niepodległości.
Przywilej wyznaczenia kandydata na prezydenta miasta należy do koalicji SLD-TPO-MN, rządzącej w Opolu. Dzisiaj koalicjanci będą na ten temat dyskutować.
- Nie możemy sobie pozwolić na to, że nasz kandydat przepadnie w głosowaniu - mówią nieoficjalnie członkowie klubu SLD. "Przepadnie", czyli nie dostanie wystarczającej liczby głosów. W radzie koalicja ma większość. Problemem jest to, czy ta większość będzie mówiła jednym głosem.Nie jest to pewne po tym, jak w styczniu kilku radnych klubu SLD przyłączyło się do opozycji i zagłosowało za odwołaniem ze stanowiska Stanisława Dolaty, SLD-owskiego przewodniczącego rady miasta. Głosowanie było tajne, ale potem niektórzy radni już jawnie mówili o tym, że przewodniczącego odwołał zarząd miasta.
Nie jest także pewne dlatego, że od dłuższego czasu trzech innych radnych wstrzymuje się od głosowania przy podejmowaniu ważnych dla koalicji decyzji (np. przy korekcie budżetu). Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, te dwie grupy mają dzisiaj w rękach "pakiety kontrolne". Ewentualny kandydat na stanowisko prezydenta będzie się musiał z nimi dogadać. O jego wyborze może zadecydować tych kilka głosów.

Leszek Pogan zamierza rekomendować na stanowisko prezydenta Remigiusza Promnego, szefa SLD w mieście. Promny zadeklarował, że "jest skłonny powiedzieć tak". Niektórzy radni SLD uważają go jednak za kandydata kontrowersyjnego.
- Prezydentem powienien zostać któryś z obecnych wiceprezydentów - powiedział "NTO" radny proszący o anonimowość.
- Tylko który? - zastanawia się inny rajca. - Prezydenci Piotr Kumiec i Władysław Brudziński się nie zgodzą, Ewa Olszewska nie uzyska wystarczającego poparcia, bo nie ma charyzmy, Halina Żyła za bardzo jest związana z oświatą...

Kandydatem niekontrowersyjnym byłby Piotr Synowiec. W końcu został przewodniczącym rady dzięki poparciu całej koalicji, a nawet kilku radnych opozycji. Synowiec na razie nie wypowiada się na ten temat oficjalnie.
Nieoficjalnie jego koledzy przekazują prasie, że Synowiec się nie zgadza. "Spełnia się" jako szef rady, poza tym prowadzi działalność gospodarczą, z której jako prezydent musiałby zrezygnować (przepisać na członków rodziny).
Opozycja - jak mówi Alojzy Drewniak, szef klubu UW - nie przewiduje poparcia dla kogokolwiek "z tamtej strony".
- Od popierania kandydata jest koalicja rządząca, a nie my - mówi Drewniak.
Radny niezależny Janusz Wójcik podtrzymuje swoją propozycję sprzed miesięcy: miastu potrzebny jest prezydent spoza rady. Wójcik chce zgłosić kandydaturę Stanisława Skakuja, przewodnicącego rady miasta z początku lat 90.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska