Dodała, że w kwestii ratowania kraju przed zapaścią demograficzną, trzeba rozwiązań systemowych. - Taki proponujemy - to nie tylko kwota 500 zł na każde narodzone dziecko, ale także zwiększenie kwoty wolnej od podatku, wprowadzenie Narodowego Programu Zatrudnienia wspierającego samorządy i przedsiębiorców w tworzeniu nowych miejsc pracy. Wtedy młodzi zechcą zostać w Polsce, jeśli będą tu mieli zapewnioną pracę i godną płacę. - mówiła.
Premier spotkała się z opolanami pod Regionalnym Centrum Kształcenia Języków Obcych: - To symbol tego, że w Polsce nie ma polityki prorodzinnej, która zapewniałaby młodemu pokoleniu nie tylko miejsca pracy, ale i właściwą edukację. Coraz mniej jest w Polsce młodych. To centrum jest właśnie wygaszane. Polityka prorodzinna przez ostatnie 8 lat była w Polsce tłumiona, praktycznie nie istniała, co potwierdza także raport NIK. Kandydatka na premier dodała też, że wzywa Platformę Obywatelską do podjęcia dyskusji na temat raportu NIK. - Dlaczego pieniądze wydawane na wsparcie rodzin miały charakter tylko socjalny? - pytała.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy dotyczące wypowiedzi Mateusza Szczurka, ministra finansów, który podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych nazwał SKOK-i piramidą finansową i alarmował o ich niewypłacalności, stwierdziła tylko:
- To była wypowiedź niemerytoryczna, a publicystyczna, miała wywołać panikę - mówiła.
O swoim wczorajszym głosowaniu w Sejmie przeciwko Zofii Romaszewskiej jako Rzecznikowi Praw Obywatelskich: - To była fatalna moja pomyłka. A o pirackim samochodowym rajdzie posła PiS Krzysztofa Lipca: - Wystarczy mi, że zrezygnował z immunitetu poselskiego.
Odniosła się też do pytania o dwujęzyczne tablice administracyjne na terenie Opolszczyzny: - Wiem, że Opolszczyzna znana jest w kraju m.in. z tego, że stosuje się tu dwujęzyczne nazwy miejscowości: polską i niemiecką. Uważam, że w Polsce jest miejsce dla każdego, kto ten kraj traktuje jak swoja ojczyznę, ale jednocześnie chciałabym aby Polacy w Niemczech też mogli się czuć tak dobrze.
Pod drugiej stronie ulicy na Beatę Szydło czekała delegacja pracowników spółki Energetyki Cieplnej Opolszczyzny z banerem: Prezydent Opola łamie prawo. Kandydatka na premier podeszła do nich: - Janusz Kowalski, wiceprezydent Opola, łamie prawo a jednocześnie zastrasza nas, pracowników - informowali pikietujący.
- To skomplikowana sprawa. Proszę przesłać mi jak najszybciej, do poniedziałku, pisemne informacje na ten temat, abym mogła się z nimi zapoznać - odpowiedziała Beata Szydło.
Autobus (tzw. szydłobus) odjechał spod centrum kształcenia języków żegnany brawami i okrzykami starszych osób (głównie oni przyszli na spotkanie z Szydło): Jedzie królowa nasza!
Szydło o godz. 14.00 ma być w Głubczycach (na ul. Dworcowej) a około 16.00 spotka się z pracownikami likwidowanego Prudnickiego Centrum Medycznego, następnie - na Rynku - z mieszkańcami miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?