Na początku II seta, po kilku nieudanych akcjach, Nowak zdobył punkt. W "geście radości" pokazał krytykującym go kibicom fucka.
- Kibice nam dziś nie pomagali, ale nie chcę rozwijać tego tematu - uciął na pomeczowej konferencji prasowej. Na pytanie reportera nto o swoje skandaliczne zachowanie stwierdził tylko: "Nie będę tego komentował".
Zapytany o zajście Roman Krywult, komisarz PLS, zapewnił, że incydent zostanie opisany w protokole.
- Zawodowy zawodnik musi sobie radzić z nieprzychylnymi komentarzami kibiców, a takie zachowanie na boisku jest niedopuszczalne - przyznał komisarz. - Błąd popełnił też sędzia, który powinien to zauważyć i ukarać gracza.
- To zachowanie karygodne, na miejscu trenera od razu bym go ściągnął z boiska - grzmiał Kazimierz Pietrzyk, prezes klubu.
W ten "oryginalny" sposób Nowak na dobre pożegnał się z kędzierzyńską publicznością. Piątkowy mecz z Resovią był bowiem ostatnim pojedynkiem ZAKSY w tym sezonie we własnej hali. Nowakowi wygasa kontrakt i trudno oczekiwać, by zawodnik ponownie został zatrudniony w klubie.
- O personalnych decyzjach poinformuję po meczach w Rzeszowie - uciął Pietrzyk.
Protokół
Protokół
ZAKSA kędzierzyn-koźle - Resovia Rzeszów 0:3
(-15, -19, -23)
Stan rywalizacji do dwóch zwycięstw 0-1
ZAKSA: Żygadło, Bakumovski, Kurek, Nowak, Szczygieł, Novotny, Mierzejewski (libero) - Pilarz, Jarosz, Małecki. Trener Andrzej Kubacki.
Resovia: Ilić, Łuka, Kvasnićka, Gunia, Hernandez, Papke, Ignaczak (libero) - Józefacki. Trener Andrzej Kowal.
Sędziowali: Piotr Król (Katowice), Wojciech Maroszek (Żory). Widzów 800.
Sam pojedynek stał na bardzo słabym poziomie.
- Jestem zdania, a większość zawodników podziela tę opinię, że mecze o miejsca 5-8 nie powinny być rozgrywane - powiedział Paweł Papke, kapitan Resovii. - Zasadą play off jest, że przegrywający odpada i nie gra dalej. Tak się dzieje w innych europejskich ligach. Kolejność w dolnej części tabeli można ustalić na podstawie sezonu zasadniczego. Wtedy większe znaczenie miałaby też pierwsza część rozgrywek. Niestety, nie my o tym decydujemy. A później mamy mecz, który nie przynosi chluby dyscyplinie.
W tej mizerii lepiej zaprezentowali się gości. Przynajmniej widać było, że zależy im na zwycięstwie. Gospodarze sprawiali wrażenie, jakby jak najszybciej chcieli udać się pod prysznic. Wyjątkiem był Jakub Jarosz.
- Nigdy nie wyróżniałem zawodników, bo zawsze wygrywa i przegrywa zespół - powiedział trener ZAKSY Andrzej Kubacki. - Dziś zrobię wyjątek, bo Jarosz pokazał charakter. Choć większość sezonu siedział na ławce, a dziś wszedł w trudnym momencie, to walczył do ostatniej piłki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?