Serce bije, czyli kurczy się, tylko wtedy, gdy dopłynie do niego prąd elektryczny. W tym celu musi powstać impuls, który wytwarza grupa komórek nazywana naturalnym stymulatorem serca oraz musi być on przewiedziony w odpowiednie miejsce, za co odpowiada naturalny układ przewodzenia w sercu , w tym struktura nazywana pęczkiem Hisa. W przypadku, gdy zawodzi jeden z tych elementów, potrzebny jest wszczepialny stymulator serca. Najlepiej taki, który naśladuje naturę.
- Stymulacja pęczka Hisa zbliża nas do tego ideału, pozwalając stymulować serce w sposób najbardziej zbliżony do fizjologicznego - mówi dr n. med. Grzegorz Hordyński, kierownik pracowni. - Wykonanie takiego zabiegu to duży sukces – trafiamy w sercu końcówką elektrody (0,2 mm) w strukturę o wymiarach 1 x 3 mm. Tylko doświadczony zespół może robić tak skomplikowane zabiegi.
Pracownia Elektrofizjologii zajmuje się diagnozowaniem i leczeniem zabiegowym zaburzeń rytmu serca. Znakomici fachowcy: Grzegorz Hordyński, Marek Jędryszczak, Agnieszka Wojdyła-Hordyńska i Tomasz Pawlik wykonują wszystkie zabiegi z zakresu leczenia zaburzeń rytmu, w tym ablacje w uciążliwych i groźnych arytmiach.
- Nasi specjaliści są w pełni przygotowani do wykonywania coraz więcej coraz trudniejszych zabiegów - mówi profesor Marek Gierlotka, kierownik Kliniki Kardiologii USK. - Musimy jednak pilnie zmodernizować Pracownię Elektrofizjologii, stworzyć drugą salę zabiegową i kupić nowoczesną lampę rentgenowską. Biorąc pod uwagę prognozy zachorowań na Opolszczyźnie, jesteśmy całym zespołem przekonani, że inwestycja w elektrofizjologię jest niezbędna dla regionu i przyczyni się do poprawy stanu zdrowia mieszkańców. Potrzeba jednak 4 mln zł, których niestety nie ma w budżecie szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?