Karina Bedrunka oczyszczona z zarzutów po donosie w urzędzie. „Cieszę się z powrotu do pracy”

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Po miesiącu prac komisji Karina Bedrunka w końcu wróciła do pracy na dotychczasowym stanowisku. Jak mówi w rozmowie z NTO, cieszy się, że w końcu znów może pracować.
Po miesiącu prac komisji Karina Bedrunka w końcu wróciła do pracy na dotychczasowym stanowisku. Jak mówi w rozmowie z NTO, cieszy się, że w końcu znów może pracować. Radio Opole
Karina Bedrunka - najbardziej wpływowa urzędniczka w regionie odpowiadająca od ponad 15 lat za Fundusze Europejskie – nie złamała żadnych procedur w związku z pełnioną przez nią funkcją – orzekła komisja powołana przez opolski urząd marszałkowski. Po miesiącu na urlopie Bedrunka wróciła właśnie do pracy.

Pod koniec lipca Karina Bedrunka, jedna z najbardziej zaufanych urzędniczek marszałka opolskiego Andrzeja Buły nieoczekiwanie nie pojawiła się w pracy. Okazało się bowiem, że absencja dyrektorki Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego nie jest przypadkowa i jest spowodowana wewnętrznymi procedurami, podjętymi celem wyjaśnienia pojawiających się w sprawie wątpliwości.

Wszystko rozpoczęło się od donosu osoby trzeciej, która oskarżyła Karinę Bedrunkę o naruszenie prawa związane z pełnioną przez nią funkcją. O szczegółach sprawy w urzędzie mówiono jednak niechętnie. Przede wszystkim dlatego, że zarzuty były na tyle poważne, że groziły odpowiedzialnością prawną. Dotyczyły bowiem nie tylko życia osobistego urzędniczki, ale także łączenia go z pełnioną przez nią funkcją.

Urzędniczka została wysłana na urlop

Było to o tyle istotne, że Karina Bedrunka odpowiadała za kluczowy resort w urzędzie marszałkowskim, przez który przepływają rekordowe sumy pieniędzy europejskich. W latach 2004-2020 było to ponad 14 miliardów złotych. Opolszczyzna nie tylko skutecznie potrafiła zabiegać o te środki, ale też przejrzyście i transparentnie je rozliczać. I pod tym względem byliśmy najlepszym województwem w skali całego kraju.

Zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej w przypadku pojawienia się jakichkolwiek wątpliwości dotyczących procedur w urzędzie, konieczne okazało się odsunięcie Bedrunki od obowiązków i powołanie komisji do wyjaśnienie sprawy. A urzędniczka została wysłana na urlop.

Karina Bedrunka znów pracuje w urzędzie

- Komisja prowadząc postępowanie wyjaśniające jednoznacznie stwierdziła, że pani Karina Bedrunka w żaden sposób nie złamała procedur w trakcie pełnienia funkcji dyrektora. Dla mnie od początku było to oczywiste, ale nie mogło być żadnych wątpliwości, dlatego transparentnie i przejrzyście chcieliśmy wyjaśnić tę sprawę – tłumaczy wicemarszałek Zbigniew Kubalańca.

Po miesiącu prac komisji Karina Bedrunka w końcu wróciła do pracy na dotychczasowym stanowisku. Jak mówi w rozmowie z NTO, cieszy się, że w końcu znów może pracować.

- Cieszę się, że po tak długim czasie znów mogę wrócić do pracy i nadal pracować na rzecz rozwoju naszego województwa – dodaje Karina Bedrunka.

Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Która partia i jej członkowie słyną z donosów ? Dla ułatwienia nazwa tej partii zaczyna się na "P" a kończy na ................. "S"
G
Gość
"Dla mnie od początku było to oczywiste, ale nie mogło być żadnych wątpliwości, dlatego transparentnie i przejrzyście chcieliśmy wyjaśnić tę sprawę – tłumaczy wicemarszałek Zbigniew Kubalańca."

Naprawdę? Czy tą sprawę wyjaśniała komisja złożona z urzędników marszałka czy osób od niego niezależnych?
G
Gość
Oj tam oj tam. Taka Izba dyscyplinarna SN toby ją trzymała na urlopie do końca świata i nikt by nawet nie pie...ął
G
Gość
Wystarczy, jakby taki sygnalista zapłacił 100 000 PLN zadośćuczynienia
N
Nerwus
A kiedy w końcu będzie tak, że za nieuzasadniony donos taki ktoś ( niecenzuralne określenia się same cisną ) zostanie obciążony wszystkimi kosztami ???
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie