Karol Bortnik - fachowiec z Kluczborka awansował z reprezentacją Polski na mistrzostwa świata w Katarze [WYWIAD]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
- W reprezentacji Polski jestem odpowiedzialny za pracę merytoryczną związaną z przygotowaniem fizycznym - mówi Karol Bortnik (na zdjęciu z lewej).
- W reprezentacji Polski jestem odpowiedzialny za pracę merytoryczną związaną z przygotowaniem fizycznym - mówi Karol Bortnik (na zdjęciu z lewej). Łukasz Grochala/Łączy Nas Piłka
Pochodzący z Kluczborka Karol Bortnik jest jednym z dwóch trenerów przygotowania motorycznego w pierwszej reprezentacji Polski prowadzonej przez Czesława Michniewicza.

Kibice piłkarscy na Opolszczyźnie mogą jeszcze pamiętać Karola Bortnika z czasów, kiedy samemu był on piłkarzem. Jeżeli chodzi o nasz region, występował on na pozycji środkowego pomocnika w takich klubach jak KKS Kluczbork, Metal Kluczbork, LKS Kuniów, MKS Kluczbork, Skalnik Gracze, KS Krasiejów i Victoria Chróścice, był też kapitanem reprezentacji Opolszczyzny oraz młodzieżowym reprezentantem Polski, a także reprezentował barwy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki w 1 lidze oraz ŁKS-u Łomża, z którym świętował awans z 2 do 1 ligi . Później pozostał przy futbolu, ale już w nieco innej roli. Był trenerem przygotowania fizycznego w sztabie szkoleniowym ekstraklasowego Widzewa Łódź, a później tą samą rolę sprawował w reprezentacji Polski do lat 21, gdy trenował ją również Czesław Michniewicz. W międzyczasie pracował też jako drugi trener w naszej kadrze narodowej do lat 20 oraz współpracował, w ramach firmy Sports Performance Bortnik, z wieloma klubami PKO Ekstraklasy. Obserwował pracę oraz odbył staże w wielu światowych klubach piłkarskich.Współpracuje również z firmą Catapult, ze światowym liderem technologii: GPS/LPS i video, pomocne w dziedzinach: przygotowania fizycznego oraz techniczno-taktycznej. Za kilka miesięcy dostąpi największego zaszczytu w swoim piłkarskim życiu, jakim będzie wyjazd z reprezentacją Polski na mistrzostwa świata w Katarze.

Przeanalizował już pan szczegółowo mecz Polska – Szwecja?
Tak, zgadza się. Oczywiście, zdobycie awansu na mistrzostwa świata to wyjątkowy, piękny moment, więc znalazłem też czas, by celebrować go z całym zespołem. Nie można było o tym zapomnieć, bo jesteśmy jednością. W zawodowym sporcie nie ma jednak tak, że wraca się do czegoś dopiero po kilku dniach. Pracuję praktycznie cały czas na najwyższych obrotach, analizuję poczynania zawodników pod kątem zdrowotnym i fizycznym, i tak też było po meczu ze Szwecją oraz po zgrupowaniu. Ciągle jestem w kontakcie z trenerami klubowymi naszych reprezentantów, niejednokrotnie również z samymi piłkarzami. Nieprzerwanie śledzę ich poczynania, żeby mieć jak najwięcej informacji, które są niezbędne do wykonywania owocnej, jakościowej pracy.

A jak wyglądała praca pańska oraz drugiego z trenerów przygotowania motorycznego, Grzegorza Witta, podczas ostatniego zgrupowania reprezentacyjnego?
Praca w kadrze różni się trochę od pracy w klubie. Grzegorz odpowiedzialny jest bardziej za pracę motoryczną, praktyczną na boisku, natomiast ja za pracę merytoryczną związaną z przygotowaniem fizycznym. W momencie oficjalnego dołączenia do sztabu pierwszej reprezentacji Polski – rozpocząłem kontaktować się z trenerami klubowymi naszych graczy, by zebrać niezbędne informacje dotyczące ich aktualnego stanu zdrowia oraz dyspozycji fizycznej. Podczas zgrupowania analizowałem wszelkie merytoryczne sprawy związane z przygotowaniem fizycznym, takie jak monitorowanie: obciążeń fizycznych oraz stanu nawodnienia organizmów naszych zawodników, po czym przekazywałem konkretne wnioski selekcjonerowi Czesławowi Michniewiczowi. Pracy było bardzo dużo i trwała ona praktycznie do zakończenia meczu ze Szwecją, i trwa praktycznie do dziś. Nie chciałbym podawać liczby godzin, a czasami nawet i minut mówiących o tym, ile spałem w trakcie zgrupowania (uśmiech), ale przede wszystkim jestem bardzo dumny, z tego co udało nam się wspólnie osiągnąć!

Jakie ciekawe informacje znajdziemy zatem w pańskim komputerze?
W specjalistycznym oprogramowaniu technologii GPS posiadam blisko 1200 różnych parametrów. Możliwości analitycznych jest bardzo dużo. Ale mówiąc najprościej: dzięki nim dowiadujemy się, jaką pracę wykonali zawodnicy pod względem objętości, jak i intensywności w wysiłku fizycznym. Każdy piłkarz oceniany jest przez pryzmat wielu parametrów. Mówią nam one choćby o tym, czy jest on przemęczony, przetrenowany bądź być może niedotrenowany. Wiemy też dzięki nim, którzy gracze są narażeni na ryzyko odniesienia kontuzji. Są więc one bardzo pomocne w wyznaczaniu drogi, jaką w danym momencie ma podążać każdy z zawodników i najbardziej zależy nam, aby piłkarze byli przede wszystkim zdrowi oraz optymalnie przygotowani do każdego meczu.

Podczas zgrupowania często rozmawiał pan bezpośrednio z piłkarzami?
Tak, oczywiście, komunikacja na wysokim poziomie to jeden z warunków odniesienia sukcesu. Oprócz technologii, która pomaga nam wskazywać obiektywne dane, bardzo ważne jest dla mnie również subiektywne odczucie piłkarza, jego postrzeganie wysiłku. Nasi reprezentanci to świadomi profesjonaliści, znając ich historię oraz mając codziennie tak dużo informacji na ich temat, łatwiej rozmawia się z nimi na temat wielu zależności w przygotowaniu fizycznym – gdyż zależy nam, aby znaleźć optymalny kierunek do jak najlepszego przygotowania fizycznego każdego z nich z osobna. Jeżeli każdy z graczy będzie w wysokiej formie, automatycznie bardzo silny będzie cały zespół i właśnie na tym nam bardzo zależy.

Zawodnicy sami z siebie przychodzili zobaczyć swoje parametry?
Jak najbardziej, bardzo dużo zawodników interesowało się swoją aktualną dyspozycją fizyczną. Nasi kadrowicze to ogólnie profesjonaliści w każdym calu. A już zwłaszcza ci najbardziej doświadczeni zdążyli przez lata na tyle poznać swoje organizmy, że są w stanie znakomicie kontrolować tempo poruszania, zarówno treningowe, jak i meczowe. Osobiście mam bardzo duży szacunek do naszych wszystkich piłkarzy, za ich niesamowite umiejętności, poświęcenie, charakter oraz odwagę dla naszej ojczyzny!

Ile procent udziału w awansie reprezentacji Polski na mundial w Katarze ma Karol Bortnik?
Nie mnie to oceniać. Jednak nasz awans to bardzo duża zasługa selekcjonera Czesława Michniewicza, całego sztabu szkoleniowego i oczywiście wielki udział samych piłkarzy. Swój udział w naszym sukcesie mają jednak również ludzie z PZPN jak i spoza, którzy mieli wpływ na to, że mieliśmy doskonałe warunki przygotowań do tak ważnego meczu jak ten ze Szwecją. Nie sposób zapomnieć też o naszych kibicach, którzy byli naszym dwunastym zawodnikiem – nie tylko na trybunach Stadionu Śląskiego, ale i w całej Polsce, a także poza granicami naszego kraju wszyscy nas bardzo mocno wspierali i za to im z całego serca dziękujemy!

Poza trenerem przygotowania motorycznego w reprezentacji Polski, jest pan również założycielem akademii piłkarskiej MKS Funball Kluczbork. Jak mocno jest pan obecnie zaangażowany w jej funkcjonowanie?
Nasza akademia rozwija się bardzo dobrze, jej struktury organizacyjne oraz zarządzające są niezaburzone – niezależnie od tego, czy jestem w Kluczborku, czy mnie tam nie ma. Mam wielką przyjemność pracować ze wspaniałymi ludźmi oraz trenerami z pasją do piłki nożnej, którzy są profesjonalistami i sprawiają, że akademia MKS Funball cały czas się rozwija! Wraz z klubem MKS Kluczbork (MKS Funball Kluczbork to oficjalna akademia w szkoleniu dzieci MKS-u Kluczbork – przyp. red) wszyscy działamy w jednym celu: by poziom szkolenia w naszej akademii był jak najwyższy!

Realne jest, że któryś z wychowanków Akademii Funball wystąpi kiedyś z orzełkiem na piersi?
Z pewnością. Od zawsze uważam, że aby zrealizować marzenia, najpierw trzeba je po prostu mieć. Dotarcie na poziom reprezentacyjny wymaga bardzo wiele czasu, samodyscypliny, ciężkiej pracy, wysokiego poziomu umiejętności, poświęcenia i po części na pewno również szczęścia. Temu ostatniemu trzeba jednak umieć pomóc. Dlatego też doradzam swoim zawodnikom, żeby cały czas pracowali nad sobą, by szlifowali swoje umiejętności indywidualne także poza treningami. Jest to kluczowe szczególnie właśnie w wieku dziecięcym i młodzieżowym. Przez prawie siedem lat istnienia naszej akademii wykonaliśmy wspólnymi siłami kawał bardzo dobrej roboty. Wraz z całym sztabem szkoleniowym cieszymy się bardzo, że zaszczepiliśmy pasję do piłki nożnej wielu naszym adeptom. Nasi wychowankowie czerpią radość z gry, dzięki czemu robią ciągłe postępy. Dlatego też wielu z nich ma szansę w piłce osiągnąć wiele, a ja gorąco wierzę w to, że akademia MKS Funball Kluczbork oraz klub MKS Kluczbork doczeka się piłkarzy w pierwszym zespole MKS-u oraz również reprezentantów Polski - i wspólnie robimy wszystko, aby tak było!

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska