Konkurs na najpiękniejszą gospodynię wiejską Opolszczyzny odbył się w Namysłowie podczas festiwalu „Polska od kuchni”. Karolinę Ferensztajn do rywalizacji zgłosiła Marta Błachy, sołtyska Duczowa Wielkiego i Małego (gmina Wołczyn) oraz jednocześnie przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich „Duczowianki”.
- Jesteśmy bardzo młodym kołem, bo powstało ono zaledwie w marcu, ale od razu zaczęłyśmy bardzo prężnie działać, pokazywać się i tak zostałyśmy zaproszone na festiwal do Namysłowa – opowiada Marta Błachy. – Wiedząc, że będą również wybory miss, zgłosiłam do udziału Karolinę nawet nie pytając jej o zgodę. Jest piękną i bardzo mądrą kobietą, więc byłam pewna, że wygra. Nawet jak przyszedł do naszego stanowiska pan z „Pytania na Śniadanie”, to powiedziałam mu, żeby już robił sobie z Karoliną zdjęcie, bo ona będzie miss.
- Marta chodziła koło mnie trzy dni, prosiła, żebym się zdecydowała. Stwierdziła, że jedziemy po kiecki i koniec – relacjonuje Karolina Ferenszajn. - Nie potrafię być asertywna, jeśli chodzi o panią sołtys. Jest wspaniała, otwarta, taka do ludzi, zawsze chętna do pomocy i podoba mi się to, co robi. Zgadzając się na start, chciałam, żeby wiedziała, że może zawsze na mnie liczyć. Sam występ był dla mnie trudny, bo nie lubię być w centrum uwagi.
Kandydatki do tytułu miss prezentowały się w trzech odsłonach: sukniach kwiatowych, wieczorowych i stroju ludowym.
- W oszlifowaniu naszego „diamenciku”, bardzo pomogli nam zaprzyjaźniona kwiaciarnia z Wołczyna, sklep Stylówka, który podarował nam dwie sukienki oraz Wołczyński Dom Kultury, który na tę okazję wypożyczył oryginalny opolski strój ludowy – informuje Marta Błachy.
Reprezentantka „Duczowianek” wygrała bezapelacyjnie, a koło w nagrodę otrzymało 3 tysiące zł.
- Nie spodziewałam się wygranej, ale bardzo się cieszę – relacjonuje miss.
Najpiękniejsza członkini Kół Gospodyń Wiejskich na Opolszczyźnie ma 35 lat i jest mamą 7-letniego Gabrysia.
- Mieszkam w klimatycznym domu pod lasem i tego miejsca nie zamieniłaby na żadne inne. Jestem zadowoloną z życia kobietą – mówi o sobie. - Lubię piec ciasta, mam ogródek, robię przetwory. Jestem typową dziewczyną z wioski.
"Duczowianki" podczas festiwalu miały też stoisko ze specjałami kulinarnymi.
- Kiedyś w Duczowie mieszkał gospodarz, który miał tu ponad 240 ha pola, uprawiał ziemniaki i prowadził fabrykę płatków ziemniaczanych. Dlatego postawiłyśmy głównie na potrawy z ziemniaków - mówi Marta Błachy.