Karta rodziny nie zrujnowała budżetu Opola

Artur  Janowski
Artur Janowski
Po wprowadzeniu karty rodzinnej dochody z biletów wstępu do zoo wzrosły. Dyrekcja zastrzega jednak, że wpływ miała na to nie zwiększona liczba sprzedanych biletów, ale podwyżka cen.
Po wprowadzeniu karty rodzinnej dochody z biletów wstępu do zoo wzrosły. Dyrekcja zastrzega jednak, że wpływ miała na to nie zwiększona liczba sprzedanych biletów, ale podwyżka cen. Archiwum
Ratusz wydał już ponad 12,7 tys. kart uprawniających do biletów za złotówkę. Okazuje się, że duża ulga prorodzinna spowodowała spory wzrost liczby klientów.

Karta „Opolska Rodzina” funkcjonuje od marca 2014 roku. Uprawnia do zakupu biletów za złotówkę na miejskich basenach w Opolu, na lodowisku Toropol, w Galerii Sztuki Współczesnej oraz w ogrodzie zoologicznym. Ulga przysługuje dzieciom i młodzieży do 18. roku życia, a kartę mogą otrzymać rodziny mieszkające na terenie miasta, a także rodzice lub opiekunowie prawni, rozliczający się z podatku dochodowego w Opolu.

Gdy ulgę wprowadzano, były obawy, że będzie sporo kosztować budżet miasta. Szacowano, że nawet ponad milion złotych rocznie.

Okazuje się jednak, że dopłaty z budżetu nie będą prawdopodobnie potrzebne. - Jest wręcz odwrotnie, bo bilety za złotówkę spowodowały wzrost liczby klientów, a tym samym przychodów w poszczególnych obiektach – ocenia Krzysztof Kawałko, radny PO, a w poprzedniej kadencji wiceprezydent, odpowiadający za wprowadzenie karty.
Kawałko poprosił urząd miasta o przygotowanie danych dotyczących karty „Opolska Rodzina”. Z informacji, jakie otrzymał, wynika, że na 18 tysięcy dzieci w Opolu już ponad 12,7 tys. posiada karty. Są one używane szczególnie często na pływalniach.
Od 1 marca 2014 do 30 września 2015 na trzech basenach ulgowych wejść było ponad 43 tysiące, a ogród zoologiczny sprzedał w tym samym okresie 14 tysięcy biletów rodzinnych. Najmniejszym zainteresowaniem bilety za złotówkę cieszyły się w GSW oraz na Wieży Piastowskiej, z kolei na Toropolu do 30 września sprzedano ich 8,4 tys. Na razie biletów rodzinnych wciąż nie wprowadzono w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora.

- Za naszej kadencji na przeszkodzie stał remont obiektu, teraz takich problemów nie ma i warto byłoby także tam wprowadzić ulgę, z tym zastrzeżeniem, że dotyczyłaby tylko wejść indywidualnych z rodzicami – podkreśla Kawałko.

Radny zamierza o to wnioskować, ale urząd miasta jest sceptyczny z powodów formalnych, gdyż teatr stale odzyskuje podatek VAT. Z powodów prawnych ratusz nie widzi też możliwości, aby rozszerzyć kartę np. na dzieci z podopolskich gmin. Nie oznacza to jednak braku zmian w polityce prorodzinnej. Od września jej koordynatorem został Lesław Watras, były radny Stowarzyszenia Rodzin Katolickich.

To nominacja wiceprezydenta Janusza Kowalskiego, odpowiadającego za sprawy społeczne. Watras ma na nowo opracować politykę prorodzinną Opola, bo w ocenie Kowalskiego obecna jest mało efektywna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska