Kartka świąteczna wysłana w grudniu 1989 roku z Wrzesiny, małej miejscowości położonej koło Olsztyna, trafiła do adresata w ubiegłym tygodniu. Pokonała odległość 455 kilometrów z 21-letnim poślizgiem. Tadeusz Podgórski z żoną Danutą nie kryją zdziwienia.
- Gdy wyjmowałem ze skrzynki pocztowej kartkę z życzeniami spokojnych i pomyślnych świąt napisane ręką nieżyjącego od kilku lat Mietka, mojego przyjaciela, byłem w szoku - wyznaje pan Tadeusz. - Gdy trochę ochłonąłem, ponownie się jej przyjrzałem i dostrzegłem napis: "Wrzesina, grudzień 1989 rok". Ciekawe, co się z nią działo przez dwadzieścia jeden lat. I dlaczego doręczono ją właśnie teraz - pyta zdziwiony.
Gdy odebrał przesyłkę, niezwłocznie skontaktował się z żoną nadawcy, panią Leokadią.
- Opowiedziałem jej, co mnie spotkało, a jej odjęło mowę - wspomina pan Tadeusz. - Ona nie pamiętała już czasów, kiedy z mężem wysyłali życzenia - dodaje.
Kartka świąteczna wygląda jak nowa
Gdyby nie widniejące na niej bombki i filiżanka w starym stylu oraz wydawca (RSW Prasa, Książka, Ruch), można by pomyśleć, że wysłano ją kilka dni temu.
- Pocztówka była opatrzona dwoma znaczkami, których wartość wynosiła sto złotych - śmieje się nasz czytelnik. - To naprawdę niewiarygodna sprawa!
Bartłomiej Kierzkowski, regionalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej, podchodzi do sprawy sceptycznie.
- Na kartce nie ma datownika, żadnego też stempla, więc można domniemywać, że kartka nigdy nie była w obiegu pocztowym - mówi Bartłomiej Kierzkowski. - Mógł ją ktoś znaleźć i wrzucić do skrzynki lokatorskiej. Myślę, że historii kartki nigdy nie poznamy...
Państwo Podgórscy są zdziwieni reakcją pracownika poczty.
- Przesyłka od dawnych znajomych z Olsztyna jakoś znalazła się w naszej skrzynce... - mówią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?