Do wypadku doszło w strzeleckim Kauflandzie.
Mama z dzieckiem stała przy kasie, żeby zapłacić za kupione produkty. Dziewczynka pomagała jej w wykładaniu towarów.
W pewnym momencie, gdy dotknęła rękawem taśmy, urządzenie chwyciło ubranie i zaczęło je wciągać między rolkę a metalową osłonę skanera.
Świadkowie zdarzenia zaczęli krzyczeć, żeby kasjerka wyłączyła taśmę. Ta zareagowała, ale urządzenie zdążyło w tym czasie rozciąć skórę na ręce czterolatki.
- Wszystkie urządzenia w naszych marketach posiadają wymagane przez polskie prawo atesty i badania. Są też codziennie kontrolowane po zamknięciu marketu - zapewnia Jarosław Kaduczak, rzecznik prasowy Kauflandu. - Mimo tych środków ostrożności okazało się, że plastikowa osłona jednej z taśm jest uszkodzona i doszło do wypadku.
Pracownicy marketu przynieśli apteczkę i wezwali pogotowie. Dziewczynka trafiła do strzeleckiego szpitala, gdzie lekarze musieli założyć szwy.
Kaduczak zapewnia, że sklep jest w kontakcie z rodzicami dziewczynki.
- Chcemy nie tylko przeprosić za całe to zdarzenie, ale i wyrównać wszelkie straty - dodaje, ale nie chce mówić o wysokości rekompensaty.
Po wypadku sklep wezwał specjalistyczny serwis, który ma skontrolować urządzenia działające w sklepie.
Sprawą zajmie się także Okręgowy Inspektorat Pracy w Opolu.
- Sprawdzimy czy sklep przestrzega zasadnicze wymogi bhp - mówi Łukasz Śmierciak, rzecznik OIP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?