Katastrofa w Smoleńsku. Rosjanie kończą prace komisji

fot. MAK
fot. MAK
Rosyjska Komisja Państwowa badająca przyczyny katastrofy smoleńskiej zakończyła swoje prace - głosi oficjalny komunikat służb prasowych rządu Federacji Rosyjskiej. Decyzję w tej sprawie podjął wicepremier Siergiej Iwanow.

W oficjalnym komunikacie wskazano, że wraz z zakończeniem prac komisji technicznej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego i przekazaniem ich rezultatów organom śledczym, a także w związku z wyczerpaniem porządku ustalonych wcześniej działań uznano, że komisja zakończyła swoją funkcjonowanie.

"Wszystkie materiały znajdujące się w posiadaniu Komisji Państwowej zostały przekazane Komitetowi Śledczemu Rosji, który wspólnie ze stroną polską będzie kontynuował postępowanie karne" - głosi komunikat rosyjskiego rządu.

Komisja została powołana przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa zaraz po tragedii, na jej czela stał premier Władimir Putin. Komisja - jak napisano w komunikacie - zajmowała się zbieraniem i zabezpieczaniem dowodów, w tym wraku samolotu, a także prowadziła ekspertyzy i identyfikację ciał. Jej działalność została przerwana, gdy Międzypaństwowy Komitet Lotniczy - organizacja badająca techniczne uwarunkowania wypadku - zakończył prace i przekazał materiały organom śledczym.

Przedstawiciel Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin poinformował, że w lutym odbędzie się spotkanie z polską delegacją, podczas którego zostaną wyjaśnione wszelkie zgłaszane przez Polskę wątpliwości.

Międzypaństwowy Komitet Lotniczy w ostatecznym raporcie orzekł, że główną przyczyną katastrofy był błąd ludzki.

Według MAK, piloci podjęli decyzję o lądowaniu podczas niesprzyjającej pogody. Jak napisano w raporcie, piloci znajdowali się pod presją, a w kabinie znajdowały się osoby postronne. Rezultaty pracy MAK zostały przyjęte w Polsce z niezadowoleniem. Premier Donald Tusk uznał raport za niekompletny. MAK poinformował, że jest to raport ostateczny i niemożliwe jest wnoszenie do niego poprawek. Dodał, że nie zajmuje się kwestiami prawnymi, ani politycznymi.

Poinformowano także, że świadkowie katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem zostaną powtórnie przesłuchani.

Przesłuchania przeprowadzi Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, wspólnie z przedstawicielami polskiej prokuratury.
Z kolei polski rząd przygotowuje oficjalne stanowisko adresowane do rządu rosyjskiego po upublicznieniu przez MAK raportu w sprawie technicznych przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem z 10 kwietnia. Dokument zostanie przekazany do Moskwy najszybciej jak to będzie możliwe.

Rzecznik rządu Paweł Graś poinformował, że stanowisko jest przygotowywane wspólnie przez resorty sprawiedliwości i spraw zagranicznych, komisję pod przewodnictwem Jerzego Millera oraz Rządowe Centrum Legislacyjne. W zależności od odpowiedzi strony rosyjskiej, są przez rząd opracowywane i rozważane dalsze scenariusze działań, w tym zwrócenie się do . ICAO, czyli Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego.

Paweł Graś poinformował, że polskie wystąpienie będzie miało charakter oficjalnego zwrócenia się do rządu w Moskwie, gdyż sygnatariuszami Konwencji Chicagowskiej są rządy. Jest to etap procedowania, zgodny z konwencją. By zwrócić się do ICAO, najpierw trzeba przeprowadzić międzyrządowe polsko-rosyjskie konsultacje. Zdaniem Grasia, bez względu na to, czy strona rosyjska zgodzi się na konsultacje czy nie, Polska będzie mogła dokończyć formalności, o których mówi konwencja chicagowska.

Polska chce zwrócić uwagę na to, że strona rosyjska popełniła wiele błędów formalnych, między innymi nie przekazując Warszawie wszystkich dokumentów dotyczących katastrofy pod Smoleńskiem. Polska będzie oczekiwać formalnego odniesienia się do polskiego dokumentu.

Rząd liczy także, że rosyjska prokuratura jest gotowa do niesienia wszelkiej pomocy stronie polskiej w śledztwie dotyczącym przyczyn katastrofy pod Smoleńskiej. "Będziemy oczekiwać na realizację tej obietnicy i tego zapewniania" - powiedział dziennikarzom przed Sejmem rzecznik rządu.

Wczoraj prezydenci Polski i Rosji rozmawiali telefonicznie na temat dalszego współdziałania w procesie wyjaśniania okoliczności katastrofy smoleńskiej. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił także, że sprawa raportu MAK będzie przedmiotem rozmów polsko-rosyjskich na najwyższym szczeblu. Dziś służba prasowa rosyjskiego rządu poinformowała, że zakończyła prace rosyjska komisja rządowa zajmująca się badaniem przyczyn katastrofy, powołana przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa zaraz po tragedii. Na jej czele stał premier Władimir Putin. Teraz dochodzenie w sprawie katastrofy prowadzić będzie jedynie Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, który powstał 27 września 2010 roku i podlega bezpośrednio prezydentowi Miedwiediewowi. Już zapowiedziano, że ponownie zostaną przesłuchani świadkowie katastrofy z 10 kwietnia, a w przesłuchaniach będą uczestniczyli polscy prokuratorzy. Czynności mają się rozpocząć w lutym. .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska