Katastrofa w Smoleńsku. Rosjanie przekazują dokumenty

IAR
Około 3900 stron dokumentów dotyczących śledztwa w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M przekazano w Moskwie przedstawicielowi naszego kraju.

Akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym pułkownik Edmund Klich twierdzi, że to nie wszystkie dokumenty, o które prosili polscy eksperci.

MAK przekazał między innymi instrukcję obsługi samolotu w locie, ogólną instrukcję użytkowania, a także książkę eksploatacyjną.

Książka zawierająca zapisy dotyczące napraw, przeglądów, tankowań i innych działań związanych z funkcjonowaniem tupolewa, która znajdowała się na pokładzie rozbitej maszyny, jest zniszczona. Ma pobrudzone i poszarpane kartki.

"Udało się ją poskładać z uszkodzonych kawałków w większej części" - poinformował wiceprzewodniczący MAK Oleg Jermołow. "Komisja techniczna zapoznała się już z książką i przekazujemy ją polskim kolegom" - dodał Jermołow.

Podpisujący protokół przejęcia dokumentów przedstawiciel naszego kraju pułkownik Edmund Klich powiedział, że to nie wszystkie dokumenty, o jakie prosiła strona polska. Podkreślił jednak, że otrzymane dziś dokumenty mają znaczną wartość dla prowadzonego w Polsce śledztwa.

Przedstawiciel Polski przy MAK twierdzi, że strona rosyjska nie zamierza już przekazywać nam innych dokumentów. Pułkownik Klich twierdzi, że nie ma najważniejszych dokumentów dotyczących infrastruktury technicznej lotniska w Smoleńsku.

Akredytowany przy MAK Polak powiedział również, że polscy eksperci zgłaszają wiele wątpliwości co do hipotez stawianych przez Rosjan. Zdaniem polskiego przedstawiciela, różnimy się w ocenie chociażby procedur, jakie powinny obowiązywać na lotnisku w Smoleńsku. Rosjanie twierdzą, że cywilne, nasi eksperci - że wojskowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska