Kawa - z pianką, ale bez cukru

sxc
sxc
Najwartościowsza kawa powinna mieć kolor migdałowy oraz pachnieć czekoladą i orzechami - przekonuje przewodniczka na plantacji tej rośliny w Meksyku.

Kawa, ale pita z umiarem, jest bardzo zdrowa. Lekarze są już co do tego zgodni. Jest bowiem źródłem przeciwutleniaczy, które wzmacniają siły obronne organizmu oraz pomagają w neutralizowaniu wolnych rodników, które wini się m.in. za rozwój chorób układu krążenia i nowotworów. Trzeba jednak pamiętać, że nie wystarczy wypić byle jaką kawę, by osiągnąć zamierzony rezultat. Wcześniej trzeba bowiem wybrać jej gatunek z rozwagą, a następnie umieć ten napój odpowiednio przyrządzić.

Najbardziej wartościowym i polecanym do picia gatunkiem jest arabica. Właśnie z tej kawy słynie Meksyk. Ważne jest też, w jakim miejscu jest ona uprawiana, bo to przekłada się na jej walory smakowe i zdrowotne. - Arabica powinna rosnąć na wysokości od 900 do 1200 metrów nad poziomem morza, a nasze uprawy znajdują się na poziomie 1050 metrów i to jest akurat idealna wysokość - podkreśla Sagrario, przewodniczka po plantacji i muzeum kawy w Quatepec w stanie Veracruz w Meksyku. - Gdyby plantacje znajdowały się np. na wysokości 1700 metrów, to wtedy kawę charakteryzowałaby zbyt wysoka kwasowość. Byłaby niedobra i niezdrowa.

Najwartościowszą kawę można poznać po aromacie (nie mylić ze smakiem) zbliżonym zarazem i do czekolady i do orzecha. Bo najlepsza, według Sagrario i wytrawnych znawców tego napoju, jest kawa bezsmakowa. I tę powinniśmy preferować. Z opowieści naszej przewodniczki wynika bowiem, że nadany kawie np. smak waniliowy, karmelowy czy kokosowy może być czasem sposobem na to, żeby ukryć jej prawdziwy, np. ziemisty smak, spowodowany zbyt krótkim lub nieodpowiednim przechowywaniem ziaren, ich zawilgoceniem.

Kawę, co pewnie zmartwi niejedną osobę, powinno się pić wyłącznie niesłodzoną. W trakcie degustacji na plantacji w Quatepec dowiadujemy się, jak należy się do tego przygotować. Najpierw bierzemy do ust ziarenko i odpowiednio nim manewrujemy, żeby oswoić podniebienie. Potem je rozgryzamy. Początkowo czujemy gorzki smak, a następnie słodko-kwaśny, z przewagą tego pierwszego. Ten "zabieg" ma sprawić, że nie potrzebujemy już cukru. W zamian dostajemy lekko słodkie rogaliki.

Ile pijemy kawy

Ile pijemy kawy

43 proc. Polaków pije kawę w domu dla relaksu lub pobudzenia
wypijamy jej 1,5 kg na osobę rocznie (a np. Norwegowie 9,1 kg)
najczęściej pijemy ją przed śniadaniem i między posiłkami
tylko 10 proc. konsumentów wie, że kawa zawiera przeciwutleniacze

- Kawa i ciastka są razem, jak mąż i żona, ale nie są zmieszane - żartuje Sagrario. - Z czasem przygotowanie przy pomocy ziarenka nie będzie potrzebne. Cukier też okaże się zbędny.
Kawę powinno się pić w filiżance, bo wtedy lepiej smakuje. - Pamiętajmy - wbrew temu, co się mówi - zaznacza przewodniczka - że nie ma kawy bez kofeiny. Zawsze choćby pół procent zostanie. Kawa bezkofeinowa to mit.

Dowiadujemy się też, że najgorsza jest kawa rozpuszczalna. - Jeśli ktoś cierpi na refluks żołądkowy, to absolutnie mu się takiej kawy nie poleca - ostrzega Sagrario.

Naukowcy nie ustalili jednak wskazanej dziennej dawki kawy, gdyż przeciwutleniacze wytwarzają też nasze komórki, a część z nich pochodzi ze zjadanej przez nas żywności. Z kolei, zdaniem gastrologów, choć napój ten nie wywołuje bezpośrednio wrzodów, to jednak spożywany w dużych ilościach na pewno stymuluje wydzielanie kwasu solnego w żołądku, co prowadzi do przykrych objawów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska