Bernard Serwuschok jest członkiem zakonu Rycerzy Maltańskich. Mieszka od 1988 roku w miejscowości Vechta (Niemcy, Dolna Saksonia).
Pierwsze transporty darów dla mieszkańców Czarnowąs dostarczył w 1997 roku po tym, jak zobaczył skutki powodzi, która nawiedziła województwo opolskie.
- Mam zobowiązanie wobec mieszkańców tej wsi, bo przed laty, gdy ubiegałem się o stanowisko sołtysa, obdarzyli mnie wielkim zaufaniem i tylko jednym głosem przegrałem wybory z Pawłem Panitzem - mówił Serwuschok.
Co roku uczestniczy w wieczerzy wigilijnej najstarszych mieszkańców czarnowąskiej parafii, organizowanej przez radę parafialną i sołecką oraz Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Za każdym razem przywozi dla jej uczestników świąteczne dary.
- Co roku poświęcam przynajmniej 1200 godzin na siedzenie przed komputerem i wysyłam listy do darczyńców z Niemiec z prośbą o wsparcie rzeczowe dla mieszkańców gminy Dobrzeń Wielki i całego Śląska - zwierza się Serwuschok. - Efekt jest taki, że wartość zebranych darów sięgnęła już miliona euro.