Dlatego policjanci chcą, by burmistrz cofnął zezwolenie na sprzedaż alkoholu. - To absurd - uważa właściciel lokalu.
Na razie sprawa nabrała mocy administracyjnej, bo wniosek policji trafił do burmistrza Namysłowa Krzysztofa Kuchczyńskiego. Policjanci argumentują w nim, że wszystko co dzieje się wkoło kompleksu handlowego przy Reymonta, to efekt działalności kawiarni "Inka".
Zobacz: Opole> Zakaz sprzedaży alkoholu w Klubie U Papy Musioła?
- Mieszkańcy mają już dosyć zakłócania spokoju nocnego, awantur. Zniknie tam alkohol, znikną pozostałe problemy - argumentuje aspirant sztabowy Jerzy Myca, rzecznik namysłowskiej policji.
Tymczasem Jacek Spór, właściciel kawiarni jest zaskoczony wnioskiem policji. Twierdzi, że oczekiwał od funkcjonariuszy współpracy, a skończyło się na postępowaniu administracyjnym.
Zdaniem mieszkańców pobliskiego osiedla, a konkretnie dwóch bloków, "Inka" powinna zaprzestać serwowania alkoholu. Wtedy były spokój pod lokalem i na ul. Reymonta.
Zobacz: Klub U Papy Musioła w Opolu nie będzie zamknięty
- To kolejny absurd - podkreśla Spór. - W okolicy "Inki" znajdują się co najmniej cztery inne punkty serwujące alkohol.
Szerzej o tej sprawie już w czwartek 14 stycznia w tygodniku brzesko-namysłowskim, dodatku do Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?