Każdy marzy o wielkiej karierze

Joanna Forysiak
Już po raz piąty na otmuchowskim zamku rozbrzmiewa śpiew uczestników Ogólnopolskich Warsztatów Muzycznych.

W dziesięciodniowych warsztatach biorą udział dwadzieścia trzy osoby z całej Polski, w tym z Konina, Krakowa, Warszawy i Zamościa. Ale tylko pięć przyjechało na tę imprezę po raz pierwszy, reszta była już w Otmuchowie kilka razy, weterani przybywają tu od czterech, pięciu lat. Niektórzy już tylko towarzysko, nie mogąc rozstać się z artystyczną atmosferą tych spotkań.
- Warunkiem uczestnictwa jest nadesłanie swojej kasety z piosenkami, ale zdarza się, że jeżdżąc jako juror po różnych konkursach, zapraszam co ciekawszych wykonawców - opowiada Jacek Mełnicki, szef Opolskiego Studia Piosenki, filar Studia Singers, który śpiewał w chórku między innymi u Maryli Rodowicz i Ryszarda Rynkowskiego.

Najstarsza wokalistka ma 25 lat, najmłodsza - 16, ale wszyscy są świadomi tego, co chcą dalej w życiu robić, zresztą biorą udział w różnego rodzaju konkursach, przeglądach i festiwalach. Zależy im na rozwoju swoich zdolności i wiedzą, po co przyjechali na warsztaty. Wszyscy po cichu marzą o karierze estradowej, chociaż czasem sami nie chcą się do tego przyznać.
- Nie możemy tego marzenia w nich zniszczyć - mówi Jacek Mełnicki.
Pierwsze Ogólnopolskie Warsztaty Muzyczne odbyły się sześć lat temu w Leśnicy. Organizatorzy, Wolne Stowarzyszenie Edukacyjne Regionu Opolskiego na czele z Beatą Siwicką, postawili jednak na Otmuchów, w którym w latach 70. i 80. odbywała się podobna impreza i postanowili przywrócić do życia dawno zapomnianą inicjatywę w historycznym miejscu. Nie bez znaczenia było także to, iż trzynaście lat temu w Otmuchowie właśnie odbył się Ogólnopolski Młodzieżowy Przegląd Piosenki, którego zwycięzcy kwalifikowali się do opolskiego festiwalu piosenki.
Od przyszłego roku muzyczne spotkania na zamku mają nabrać charakteru międzynarodowego, pojawi się na nich bowiem grupa młodzieży z Niemiec. W najbliższych dniach warsztaty ma wizytować przedstawiciel Centrum Animacji Kultury przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Być może ministerstwo weźmie je pod swoją opiekę.
Program już od kilku lat jest niezmienny: w Miejsko-Gminnym Domu Kultury uczestnicy ćwiczą emisję głosu pod okiem Jacka Mełnickiego, na zamku zaś kilkuosobowe grupy mają zajęcia z interpretacji piosenki z Beatą Pałką i Jolantą Kozielską z Tarnowskich Gór oraz z kultury słowa z radiowcem Jackiem Szopińskim. Wieczorami, w miarę wolnego czasu, wokaliści indywidualnie mogą się spotkać z pedagogami, podpytać i przećwiczyć ponownie to, co sprawia im kłopoty. Każdy z nich ma także samodzielnie w ciągu dziesięciu dni przygotować do koncertu finałowego jedną piosenkę, w której akompaniować mu będą muzycy z orkiestry Zbigniewa Górnego.

Śpiewać można wszystko, repertuar Lionela Richie albo Krzysztofa Krawczyka, chociaż w tym roku przeważają kompozycje popowo-rockowe, a w zdecydowanej mniejszości są utwory, które z młodzieżowym graniem kojarzą się najbardziej, czyli nastrojowe ballady z pogranicza poezji śpiewanej wykonywane z towarzyszeniem gitary.

Koncert na dziedzińcu zamkowym, kończący tegoroczną imprezę, odbędzie się 8 sierpnia. Jego zwieńczeniem będzie wspólne z kadrą odśpiewanie piosenki Maryli Rodowicz "Trzeba mi wielkiej wody", która jest niepisanym hymnem otmuchowskich spotkań muzycznych.
- Zależy nam na tym, by wskazać drogę przede wszystkim tym, którzy na co dzień nie mają możliwości pracy nad swoim talentem - podkreśla Jacek Mełnicki. - Zdecydowana większość uczestników udziela się w tak zwanych zespołach garażowych lub w domach kultury. Podczas tych kilku dni nie sposób nauczyć ich śpiewać, ale możemy im chociaż wskazać możliwości ćwiczeń nad oddechem, frazą, co na pewno zaowocuje w przyszłości.

Wykładowcy chwalą swoich podopiecznych: - Patrząc na poziom tegorocznych debiutów podczas Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, większość z uczestników warsztatów bez problemu by się do nich zakwalifikowała i w przedbiegach pokonała zwycięzców - mówią. Nie niepokoi ich także fakt, że do Otmuchowa przyjechało tylko pięciu chłopców, tłumaczą to faktem, że dziewczęta w tym wieku częściej myślą o wielkiej karierze i w domu śpiewają do dezodorantu lub długopisu, przyzwyczajając się do pracy z mikrofonem. Czy wróżą im błyskotliwą karierę? - To są osoby bardzo utalentowane, laureaci festiwali piosenki francuskiej, angielskiej, niemieckiej nawet, których łączy zapał i pragnienie profesjonalnego śpiewania - twierdzi Beata Pałka. - Ale bardzo trudno powiedzieć, z kogo będzie gwiazda, a z kogo nie, gdyż na sukces składają się lata wytężonej pracy.
Warsztatowicze swoje muzykowanie na razie traktują jako przygodę. Wśród tych, którzy w ciągu sześciu lat chociaż raz zajrzeli do Otmuchowa, są jednak i tacy, którzy zanotowali na swoim koncie estradowe sukcesy. Kilka osób zakwalifikowało się do programu "Zostań gwiazdą", uczestniczka otmuchowskich spotkań sprzed dwóch lat - Katarzyna Kuś - wygrała "Szansę na sukces", a Justyna Majkowska teraz śpiewa w święcącym ostatnio triumfy zespole "Ich Troje". Większość młodzieży na razie jednak wciąż stoi przed wyborem najodpowiedniejszego dla siebie repertuaru, w którym nie tylko zaprezentuje się podczas galowego koncertu, ale także odnajdzie w przyszłości.
- Młody piosenkarz ma nadzieję, że my, pedagodzy, mu podpowiemy albo wręcz autorytarnie stwierdzimy, w którą stronę powinien się kierować w swoich muzycznych poszukiwaniach - mówi Beata Pałka. - Często sami jednak tego nie wiemy. Na razie więc uczymy ich wyrażać siebie i swoje emocje poprzez śpiew, tak jak malarz wyraża je poprzez swoją sztukę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska