Każdy ścięty włos na wagę zdrowia niepełnosprawnej Julci

Redakcja
Julcia (na zdjęciu z mamą i z bratem) odebrała w salonie czek na 1830 zł.
Julcia (na zdjęciu z mamą i z bratem) odebrała w salonie czek na 1830 zł. Archiwum prywatne
Jula Cichecka, dzięki wsparciu klientów opolskiego salonu fryzjerskiego może rehabilitować się przy pomocy tzw. egzoszkieletu.

Jula Cichecka ma 12 lat, od urodzenia jest niepełnosprawna (choruje na dziecięce porażenie mózgowe). Przeszła już sześć różnych operacji, które mają ograniczyć jej ból i sprawić, że będzie się mogła w miarę samodzielnie ruszać. Do tej pory bowiem dziewczynka jest przykuta do wózka.

Ale operacje nie przyniosą efektu, jeśli nie będzie właściwej rehabilitacji. Ta zaś jest kosztowna. - Nadzieję daje rehabilitacja tzw. egzoszkieletem oraz w systemie fizjofit (chory chodzi w specjalnej uprzęży). Takie systematyczne ćwiczenia mogą sprawić, że nawet osoby unieruchomione w wózku inwalidzkim, są w stanie początkowo na krótko stanąć na nogi, a następnie samodzielnie chodzić - mówi mama Julki, Anna Cichecka - Ale jeden seans rehabilitacji kosztuje 200 złotych. Do tego dochodzą jeszcze koszty dojazdu.

Julcia na razie jest rehabilitowana w systemie fizjofit, do egzoszkieletu musi jeszcze podrosnąć kilka centymetrów. Zajęcia odbywają się w Gliwicach, jeden wyjazd to wydatek 400 zł (ćwiczenia plus podróż itp). Jak mówi mama dziewczynki, miesięcznie leki i rehabilitacja córki to koszt niespełna 2 tys. złotych. Dla rodziców Julci liczy się więc każdy grosz, z którego mogą zasilić fundusz służący sfinansowaniu rehabilitacji.
- Gdy usłyszeliśmy historię tej dziewczynki i poznaliśmy ją osobiście - a to bardzo inteligentna, ładna nastolatka - oczywistym było, że musimy jej pomóc - mówi Przemysław Łyszczarczyk z opolskiego salonu fryzjerskiego De Legge.
Wiosną ubiegłego roku salon, który uczestniczy w programie Opolska Rodzina i strzyże dzieci za złotówkę, zbierał owe złotówki do puszki dedykowanej właśnie Julii. W ten sposób do grudnia uzbierano niemal 1000 zł. Klienci dawali bowiem często więcej, niż 1 zł.

Pracownicy zakładu fryzjerskiego postanowili kontynuować akcję i od grudnia rozprowadzali w salonie cegiełki dedykowane Julii Cicheckiej. Wartość jednej cegiełki wynosiła 10 złotych, a klienci salonu często wykupywali ich kilka. Właśnie zakończono i tę akcję. Dzięki niej można było uroczyście przekazać dziewczynce czek na 1830 zł.

- To są dla nas bardzo ważne kwoty - podkreśla pani Anna - Tym bardziej, że naszą córeczkę czeka kolejna operacja nóg. Julcia jest bardzo dzielna, cierpliwa i ma ogromną wolę walki o swoje zdrowie, i zbliżenie się do pełnosprawności. Dlatego bardzo dziękujemy wszystkim, którzy choć trochę nas w tej walce wspierają. To dla nas coś więcej, niż pieniądze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska