Każdy wiek jest dobry, by zacząć na swoim

Edyta Hanszke [email protected]
- Dwa najtrudniejsze miesiące w branży to listopad i luty. Najlepszy czas to okres wiosenno-letni i karnawał - przekonuje Mirosława Decowska. (fot. Daniel Polak)
- Dwa najtrudniejsze miesiące w branży to listopad i luty. Najlepszy czas to okres wiosenno-letni i karnawał - przekonuje Mirosława Decowska. (fot. Daniel Polak)
Ponad 20 lat przepracowała na etacie, w branży hotelarskiej, w tym 10 lat na wysokim stanowisku. Ale żadna praca nie jest dożywotnia. Kiedy okazało się, że w wieku 47 lat musi zejść w drabince zawodowej, na podrzędne stanowisko, postanowiła pójść na swoje.

W prowadzeniu firmy Mirosława Decowska z Kędzierzyna-Koźla miała doświadczenie, bo robiła to na etacie. Pomysł na uruchomienie solarium w Kędzierzynie-Koźlu podsunęła jej córka, która sama korzystała z takich miejsc.

Zobacz: Oferować trzeba coś nietypowego, czego nie ma konkurencja

Znalazła 65-metrowy lokal, w którym kiedyś prowadzono taką działalność, ale na tyle dawno, że ona mogła wejść tam z taką samą firmą. Wypytała właściciela, dlaczego zrezygnował. Uspokoił ją, że z powodów osobistych, a nie dlatego że biznes mu nie szedł.

Mija trzeci rok, kiedy Mirosława Decowska prowadzi w tym miejscu solarium.

Co się przez ten czas zmieniło?

Do trzech łóżek i tuby do opalania dołączyła sprzedaż perfum, bielizny i strojów kąpielowych. A dodatkowo młodsza córka, Anna zrobiła kurs stylizacji paznokci i oferuje taką usługę klientkom solarium.

Po trzech latach Mirosława Decowska wie też, jakie okresy w tej branży są słabsze, a które przynoszą wyższe dochody, więc łatwiej jej planować wydatki i gospodarować finansami firmowymi.

Zobacz: Kobieta też umie spawać

- Dwa najtrudniejsze miesiące to listopad i luty. Najlepszy czas to okres wiosenno-letni i karnawał - przekonuje.

Dziś ma mniej obaw o przyszłość, choć kiedy zakładała działalność, pojawiały się myśli, czy da sobie radę.

Zadaniem Mirosławy Decowskiej, nieoceniony przy organizacji okazał się internet. - Dzięki niemu znalazłam firmę spod Cieszyna zajmującą się aranżacją i wyposażeniem takich lokali - mówi. - To oni przygotowali projekt i zrealizowali go.

Zanim otworzyła salon chodziła po innych, w różnych miejscach w Polsce, podpatrywała jak działają, pytała właścicieli o szczegóły, szukała inspiracji i niedociągnięć, których sama mogłaby uniknąć.

Nie zatrudnia nikogo. Posiłkuje się rodziną. Pomagają córki i mąż, pracujący gdzie indziej na etacie.

Zobacz: Biznesmen to inaczej ryzykant

Mówi, że jest przykładem dla tych, którzy zastanawiają się, czy jest granica wiekowa, kiedy można zakładać swoje firmy. - Nie ma też jednej uniwersalnej recepty na trafiony biznes. Najważniejsza jest odwaga, żeby postawić ten pierwszy krok - przekonuje kędzierzynianka.

Mówi, że unijna dotacja okazała się bardzo przydatnym wsparciem, choć zainwestowała w ten biznes także własne oszczędności. - Szczególnie ważne było comiesięczna pomoc po 700 zł przez rok prowadzenia działalności. To wystarczało na pokrycie części opłat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska