Kęcik szczerze o festiwalu. Koncert 'Serialowy przebój lata' to była chałtura w najgorszym możliwym stylu

Fot. Archiwum
Jacek Kęcik
Jacek Kęcik Fot. Archiwum
- Postaram się przeżyć fakt, że podpisałem się pod wyjątkowym gniotem. - mówi Jacek Kęcik, dyrektor artystyczny 47. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki.

- Zamiast oczekiwanego Perfectu wyszedł koncert "Serialowy przebój lata", który skrytykowali wszyscy. Pan by dyrektorem artystycznym, więc recenzje tyczą również pana.

-Tak, dotyczą mnie i bolą. Ale są zasadne, to była chałtura w najgorszym możliwym stylu. Według mnie oczywiście. Ale okazuje się, że koncert ten miał świetną oglądalność, a z punktu widzenia telewizji to ta oglądalność jest recenzją, i to bardzo dobrą. Bo liczy się tylko oglądalność się w tak zwanej grupie komercyjnej, czyli w wieku 16-49 lat. Zatem buntując się przeciw temu koncertowi i separując się od niego - wedle telewizyjnych kryteriów - wyszedłem na durnia. Postaram się przeżyć fakt, że podpisałem się pod wyjątkowym gniotem. Jedyny plus to taki, że telewizja zarobiła trochę kasy, którą może wyda na ciekawe rzeczy. Mnie żal artystów, których nie było w Opolu…

Cały wywiad czytaj w piątek (17 września) w magazynie "Nowej Trybuny Opolskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska