Za czasów III Rzeszy w tutejszych zakładach produkowano taką syntetyczną benzynę z węgla na potrzeby niemieckiej armii. Obecnie jednak nie wojna, ale kryzys gospodarczy i troska o środowisko skłoniły prof. Dobiesława Nazimka z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie do prac nad instalacją do produkcji paliwa z dwutlenku węgla (CO2).
- Polskie zakłady wytwarzają go dużo, jednocześnie mają niskie limity na jego emisję.A przecież dwutlenek węgla można wykorzystać - wyjaśnia prof. Dobiesław Nazimek.
Wraz z innymi naukowcami z lubelskiej uczelni pracuje nad reakcją, w której CO2 podczas procesu tzw. sztucznej fotosyntezy będzie zamieniany w paliwa, którymi potem można napędzać samochody, ogrzewać mieszkania czy produkować prąd. W uproszczeniu wygląda to tak, że do CO2 dodaje się wodę, a dzięki katalizatorowi otrzymuje metanol, który potem zamieniany jest w paliwo. Na razie udawało się to tylko w laboratoriach. Teraz ma się udać na skalę przemysłową.
- Próbowaliśmy podjąć współpracę z firmami na Lubelszczyźnie, ale szło to dosyć opornie - opowiada naukowiec. - Postanowiłem porozmawiać na ten temat z szefostwem Zakładów Azotowych Kędzierzyn. Tu przyjęto mnie bardzo ciepło. Usłyszałem: „Kiedy moglibyśmy z tym ruszać?”.
Choć Azoty ograniczyły politykę informacyjną do minimum (w związku z przygotowywaniem prospektu emisyjnego przed wejściem na giełdę), potwierdzają, że do takich rozmów doszło. - Kilku naszych pracowników kontaktowało się z profesorem Nazimkiem i wiem, że jest duża szansa na powodzenie tej inwestycji - zaznacza Alicja Górska z zespołu prasowego ZAK. - Ale na razie nie chcemy tego komentować, w sprawę zaangażowało się Ministerstwo Gospodarki.
- Koncepcja sztucznej fotosyntezy, nad którą pracuje prof. Nazimek z UMCS, jest obiecująca - przyznał minister gospodarki Waldemar Pawlak podczas konferencji „Efektywność energetyczna: Czas na oszczędzanie energii”, która odbyła się kilka dni temu.
Na uruchomienie testowej fabryki i 3-letni program badawczy potrzeba 100 mln zł.
Ministerstwo Gospodarki zapowiada, że powoła konsorcjum, w którego skład wejdą uczelnie oraz przedsiębiorstwa z branży energetycznej, które sfinansują prace nad takimi instalacjami. - Przy takich fabrykach powstałoby dużo nowych miejsc pracy - podkreśla naukowiec z UMCS.
pod lupą
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, za trzy lata 25 procent wytwarzanego w Polsce dwutlenku węgla ma być przerabiane na paliwa. Prof. Nazimek zakłada, że rocznie można by produkować aż 21 milionów ton benzyny, tj. trzy razy więcej, niż wykorzystujemy obecnie w całym kraju. Wciąż nie wiadomo, czy takie paliwo byłoby tańsze od tego tradycyjnego, wszystko zależy od tego, czy państwo będzie chciało je obłożyć akcyzą. Obecnie podobne badania są prowadzone w USA.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?