Przed laty było to jedno z najbardziej urokliwych kąpielisk na Górnym Śląsku. Przepięknie położone, na peryferiach miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie lasu, gdzie panował specyficzny mikroklimat.
Od 20 lat baseny są jednak zamknięte, podobnie jak boiska sportowe przylegające do całego kompleksu. Obiekty są tak zdewastowane, że nie ma szansy na reaktywację kąpieliska w tym miejscu. Zresztą byłoby to bezcelowe, ponieważ miasto zbudowało niedawno niewielki park wodny na osiedlu Azoty.
Mieszkańcy Kłodnicy coraz częściej pytają, jaka będzie przyszłość atrakcyjnych terenów przy ulicy Sportowej. Zapytaliśmy o to prezydent Sabinę Nowosielską. Pani prezydent miasta przyznała, że ostatnią propozycją złożoną jej przez jednego z przedsiębiorców była budowa w tym miejscu treningowego pola golfowego.
Sęk w tym, że pomysłodawca próbował przekonać władze gminy, by to one poniosły główny ciężar takiej inwestycji. Miasto nie chce jednak wydawać pieniędzy na takie inicjatywy.
- Przez lata pojawiały się różne pomysły na zagospodarowanie tego terenu, ale się to nie udało. Czekamy na jakieś propozycje inwestorów, jesteśmy otwarci na rozmowy - mówi w rozmowie z portalem nto.pl Sabina Nowosielska.
Kąpielisko w Kłodnicy zamknięto dokładnie 20 lat temu. Z dwóch powodów. Przede wszystkim korzystanie z niego było nieopłacalne, bo zużywało zbyt dużo wody pitnej. Ponadto na początku lat 90. zlikwidowano ośrodek sportu jako jednostkę organizacyjną, co przyspieszyło upadek kąpieliska.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?