Kędzierzyn-Koźle. Firma Inparco - dobra marka i niepewna przyszłość

Tomasz Kapica [email protected] 77 48 49 528 fot. Daniel Polak
Andrzej Świtoń i Halina Łyczko pracują w Inparco, firmie, której wyroby można kupić w wielu krajach Europy, a nawet w Afryce.
Andrzej Świtoń i Halina Łyczko pracują w Inparco, firmie, której wyroby można kupić w wielu krajach Europy, a nawet w Afryce.
Inparco - producent świec i brykietu drzewnego z Kędzierzyna-Koźla - nie wyklucza zwolnień w najbliższym czasie. Powód? Niekorzystne zmiany w prawie dotyczącym zatrudniania niepełnosprawnych.

Państwo powinno wspierać takie zakłady jak ten. Bo dzięki nim ludzie niepełnosprawni mają zatrudnienie, a przez pracę mogą się także rehabilitować. Niestety, nasi politycy zdają się o tym zapominać - żali się Andrzej Świtoń, jeden z pracowników firmy Inparco.

Zobacz: Zmiany w PFRON. Dla niepełnosprawnych to cios

Pracuje tu 70 osób, z czego zdecydowana większość to niepełnosprawni

- Słyszeliśmy, że wskutek zmiany przepisów, u nas także mają być cięcia. Ludzie boją się o przyszłość - dodaje.

Andrzej Świtoń ma na myśli zmiany w ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Część z nich już weszła w życie, inne właśnie wchodzą, bądź zaczną obowiązywać niedługo. I tak od 1 stycznia sukcesywnie zmniejszane są dofinansowania do wynagrodzenia wszystkich pracowników niepełnosprawnych ze stopniem lekkim i umiarkowanym. Docelowo w ciągu dwóch lat ma spaść z 60 do 40 procent (stopień lekki) i ze 140 do 100 proc. (stopień umiarkowany).

Ponadto od początku roku większość pracodawców osób niepełnosprawnych straciło prawo do udzielania ulgi swoim kontrahentom we wpłatach na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnsprawnych. Zlikwidowane zostały też prawie wszystkie ulgi, z których zasilany był Zakładowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Zobacz: W 2011 wielu niepełnosprawnych może stracić pracę

Z kolei od 1 czerwca zmniejszy się refundacja składek emerytalnych i rentowych osobom niepełnosprawnym - jednoosobowym przedsiębiorcom. 100 procent zwrotu składek dostanie przedsiębiorca, który ma orzeczenie w stopniu znacznym, umiarkowanym - 60 proc., a lekkim - 30 proc.

Andrzej Prochera, prezes Inparco, potwierdza obawy pracowników. - Nie wykluczamy, że w związku z niekorzystnymi zmianami przepisów zredukujemy załogę o 20, a nawet 30 procent - mówi.

Za jeden z najbardziej niekorzystnych zapisów uważa likwidację ulgi w podatku od nieruchomości.

- Przed laty, gdy otwierano zakłady pracy chronionej, budowano je przede wszystkim w poziomie, nie stawiano piętrowych budynków. W efekcie ich powierzchnia jest nierzadko bardzo duża. Teraz okazuje się, że trzeba płacić za to spory podatek - tłumaczy prezes Prochera.

W przypadku kierowanego przez niego zakładu chodzi o kwotę 17 tys. złotych miesięcznie. Andrzej Prochera wystąpił już z prośbą do prezydenta Kędzierzyna-Koźla o umorzenie tego podatku. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymał.

Zakład Inparco znany jest przede wszystkim z produkcji świec i zniczy

Jego historia sięga połowy minionego stulecia. Przez ponad cztery dekady zakład funkcjonował jako Spółdzielnia Inwalidów im. Karola Świerczewskiego. W latach 90. firma przekształciła się w spółkę. Tę decyzję podjęto z myślą o zagranicznych kontrahentach.

- Często obawiali się, że skoro przy produkcji pracują inwalidzi, to wyroby może także będą „niepełnosprawne” - uśmiechają się pracownicy firmy.

Na każdym etapie produkcji zatrudnieni są niepełnosprawni. Praca jest dla nich nie tylko źródłem dochodu. - Daje poczucie przydatności i zawodowe spełnienie - przekonują niepełnosprawni.

Łącznie w ciągu roku w Inparco powstaje kilka milionów świec

Od najpospolitszych po te o fikuśnych kształtach, najbardziej wyszukanych kolorach i zapachach. W ofercie są m.in. świece w kształcie figurek czy postaci zwierząt.

Zobacz: Niepełnosprawni. Projekt nowej ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji budzi sprzeciw firm

W 2003 roku firma Inparco realizowała prestiżowe zamówienie - na świece, które dla upamiętnienia Zbrodni Wołyńskiej zapalili prezydenci Polski i Ukrainy. Wyroby spółki sprzedawane są m.in. w wielu krajowych sieciach hipermarketów. Kędzierzyńsko-kozielską markę znają też w Szwecji, Niemczech, Danii, Wielkiej Brytanii i na Łotwie.

Wyroby z Inparco spotkać można również w Afryce. - Ten zakład to jeden z symboli Kędzierzyna-Koźla. Szkoda, że ma problemy i to na dodatek nie z własnej winy - komentuje Adam Barciński, jeden z mieszkańców Kędzierzyna-Koźla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska