Kędzierzyn-Koźle. Sprawdzają, co leci z kominów

Tomasz Kapica [email protected] 77 48 49 528
Na terenie kompleksu chemicznego w Blachowni działa wiele firm. Z jednej strony dają pracę setkom mieszkańców, ale jednocześnie negatywnie wpływają na środowisko. (fot. Daniel Polak)
Na terenie kompleksu chemicznego w Blachowni działa wiele firm. Z jednej strony dają pracę setkom mieszkańców, ale jednocześnie negatywnie wpływają na środowisko. (fot. Daniel Polak)
Na terenie kombinatu chemicznego w Blachowni od kilku dni stoi mobilna stacja do badań powietrza.

Urządzenie do miasta sprowadził Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Powód? Jakość powietrza w Kędzierzynie-Koźlu od lat pozostawia wiele do życzenia.

Zobacz: Kędzierzyn-Koźle. Rusza budowa sieci ciepłowniczej w Blachowni

Szczególnie dużo tu niebezpiecznego benzenu, który należy do grupy węglowodorów aromatycznych. Działa m. in. narkotycznie na ośrodkowy układ nerwowy, powoduje też rozwój nowotworów.

Są dni, w których jego stężenie w Kędzierzynie-Koźlu wzrasta nawet do 150 mikrogramów na metr sześcienny, podczas gdy norma wynosi 5.

Winę za ten stan rzeczy ponosi prawdopodobnie jeden, albo kilka zakładów chemicznych na terenie miasta. Problem w tym, że takich firm jest kilkadziesiąt, na dodatek skupionych w zaledwie dwóch miejscach (Azoty i Blachownia) i nie wiadomo, która z nich odpowiada za zawyżone emisje.

Zobacz: Kędzierzyn-Koźle > Targowisko z minionej epoki

Źródła zanieczyszczeń (nie tylko wspomnianego benzenu) ma pomóc znaleźć wspomniana mobilna stacja do badania jakości powietrza. Funkcjonuje ona w ten sposób, że stawia się ją w pobliżu zakładów i na podstawie odczytów wskazuje, skąd emitowane są niebezpieczne związki. Dwa miesiące temu opolski WIOŚ z zapowiedział, że sprowadzi ją ze specjalistycznego laboratorium Krakowa i słowa dotrzymał.

- Urządzenie pracuje od 22 grudnia, ustawiono je na terenie kombinatu chemicznego w Blachowni - mówi Krzysztof Gaworski, szef Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Już w styczniu poznamy pierwsze wyniki pomiarów. - Dzięki temu być może dowiemy się, skąd pochodzą nadmierne emisje benzenu i będziemy mogli zmobilizować przemysłowców do ich ograniczenia - dodaje szef inspektoratu.

Na tej podstawie sporządzony zostanie raport, który pomoże opracować plan naprawy powietrza. Jego stanem w Kędzierzynie-Koźlu interesują się już urzędnicy z Unii. Jeśli w ciągu najbliższych lat liczba zanieczyszczeń nie zostanie zmniejszona, Bruksela może zacząć nakładać kary. Stacja ma pracować przez pół roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska