Schronisko opublikowało ostrzeżenie na swoim oficjalnym profilu na Facebooku. Pracownicy placówki poinformowali, że coraz częściej dochodzą do nich niepokojące informacje o kawałkach kiełbasy nafaszerowanej trucizną, którą ktoś rozrzuca w lesie na osiedlu Pogorzelec.
"To informacje z pierwszej ręki i z wiarygodnego źródła. Wszystkich, którzy spacerują w tym rejonie, szczególnie przy ul. Partyzantów, prosimy, żeby zwracali szczególną uwagę na swoje psy. Nie pozwólcie im jeść niczego z ziemi, reagujcie na pierwsze objawy zatrucia. W przypadku wymiotów, biegunki niezwłocznie szukajcie pomocy weterynarza. Jeżeli zobaczycie kogoś, kto może być odpowiedzialny za podkładanie trucizny, powiadomcie policję. Poinformujcie również swoich znajomych, aby szczególnie uważali” - czytamy we wpisie.
Portal nto.pl skontaktował się w tej sprawie z kierowniczką schroniska Grażyną Halamą. Okazało się, że informacja o znalezieniu kiełbasy nafaszerowanej trucizną pochodzi od jednego z pracowników schroniska.
- Czasami pojawiają się takie niesprawdzone informacje, że ktoś próbował otruć psa czy kota. Tutaj mamy do czynienia z informacją wiarygodną. Uważajmy na swoje czworonogi - powiedziała portalowi nto.pl Grażyna Halama.
Policja nie ma na razie zgłoszeń dotyczących takich sytuacji. Funkcjonariusze w każdym z takich przypadków proszą jednak o informacje. Za znęcanie się nad zwierzętami grożą trzy lata więzienia.
Jeśli okaże się, że pies po spacerze czuje się źle i wymiotuje powinniśmy nie zwlekać, tylko udać się do weterynarza. W przypadku zjedzenia trucizny czas może mieć decydujące znaczenie.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?