Kędzierzyn-Koźle: w hali Azoty gorąco jak w saunie

- Byłem tam ostatnio na koncercie. Tak się spociłem, ze koszulę można było wykręcać, taka była mokra od potu - opowiada Bernard Mikulski, mieszkaniec Kędzierzyna- Koźla.

Podobne opinie można usłyszeć od artystów, którym przyszło występować w hali Azoty.

- To fakt, było bardzo duszno - przyznaje Mirosław Szołtysek, gwiazda śląskiej telewizji i wokalista "Wesołego Trio", który niedawno grał w Kędzierzynie-Koźlu. - Występowałem jako pierwszy i jakoś dałem radę. Ale współczułem wykonawcom, którzy weszli na scenę po mnie.

Hala widowiskowo-sportowa przy ul. Mostowej powstała w 2005 roku, kiedy miastem rządził Wiesław Fąfara. Jest największym tego typu obiektem w województwie, a jej budowa kosztowała prawie 30 mln. zł, jest w stanie pomieścić nawet 4 tys. ludzi. To również jedna z największych inwestycji jaką udało się sfinalizować poprzedniemu prezydentowi. Tylko dlaczego nie ma tam klimatyzacji?

- Dziś nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy była ona ujęta w projekcie technicznym - mówi nto Wiesław Fąfara. - Minęło siedem lat i należałoby zajrzeć do dokumentacji znajdującej się w magistracie. O braku klimatyzacji prawdopodobnie zadecydowały wysokie koszty - dodaje Fąfara.

Poprosiliśmy o sprawdzenie dokumentów w wydziale inwestycyjnym kozielskiego magistratu.

- W projekcie technicznym z 2003 roku nie ma zapisu o klimatyzacji - informuje Małgorzata Jasiulek, asystentka prezydenta Tomasza Wantuły. Znajduje się ona jedynie w pomieszczeniach biurowych.

Na stronie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji znaleźliśmy jednak informację, że obiekt jest wentylowany, ogrzewany i ...klimatyzowany. Ta informacja wprowadza w błąd kibiców i widzów.

- Informacje podane na stronie są prawdziwe, tylko nie doprecyzowane - uważa z kolei Andrzej Gnat, kierownik hali Azoty. - Obecnie obiekt posiada cztery nawiewy, które wentylują obiekt.

W przyszłym sezonie letnim MOSiR rozważa zakup nowej, wewnętrznej instalacji, która będzie spełniała po części zadanie klimatyzacji.

-Szkoda tylko, że na etapie projektowania nikt nie pomyślał, żeby zainstalować tam klimatyzację. Bez niej oglądanie meczów i słuchanie koncertów jest dużo mniej przyjemne - zaznacza pan Bernard.